"Obrona ch***owo, bo bez obrońców, w pomocy średnio, ale pamiętajmy, że Sissoko i Marchisio dopiero co wyleczyli kontuzje" - wbrew pozorom to wcale nie są słowa zdenerwowanego kibica. W taki sposób wypowiedź trenera Alberto Zaccheroniego zrelacjonowała... "Polska Dziennik Bałtycki". Fajnie. Chciałoby się wręcz powiedzieć za....ście.
- Dwóch redaktorów z działu sportowego wzięło tekst z naszego systemu edycyjnego i zamieścili jego roboczą wersję bez żadnej korekty i zastanowienia. Za tę wpadkę już zostali upomniani - przeprasza Magdalena Chudzikiewicz, rzecznik prasowa wydawcy gazety. W wydaniu ''Polski Dziennika Bałtyckiego'', nie we wszystkich tytułach ''Polski''. I na łamach ''Polskiego Dziennika Bałtyckiego'' w najbliższy poniedziałek mają się ukazać przeprosiny skierowane do czytelników.
Ale w zasadzie za co przepraszać. Myślę, że większość kibiców poczuła się doceniona, że wreszcie o sporcie nie mówi się jakimś sztucznym literackim językiem tylko żywą polszczyzną. Teraz oczekujemy, że "Polska" doda do kolejnego numeru płytę z ulubionymi przyśpiewkami kibiców. Np. tymi o PZPN.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Ale w zasadzie za co przepraszać. Myślę, że większość kibiców poczuła się doceniona, że wreszcie o sporcie nie mówi się jakimś sztucznym literackim językiem tylko żywą polszczyzną. Teraz oczekujemy, że "Polska" doda do kolejnego numeru płytę z ulubionymi przyśpiewkami kibiców. Np. tymi o PZPN.
arb, "Gazeta Wyborcza"