Wizerunek Stalina ponownie pojawi się na billboardach podczas obchodów 65 rocznicy zwycięstwa ZSRR nad faszystowskimi Niemcami, które celebrowane będą 9 maja. Przeciwko temu pomysłowi protestują obrońcy praw człowieka i przewodniczący Dumy Państwowej Borys Gryzłow.
Już w 2009 roku można było zobaczyć ogromne plakaty z wizerunkiem Stalina mające na celu uświetnienie rocznicy zwycięstwa sowietów nad faszystami. Plakaty przedstawiające kontrowersyjnego przywódcę z podpisem „Ojciec narodów" zostaną wywieszone na prośbę licznych weteranów wojennych. Będą one przypominały o roli Stalina jako naczelnego dowódcy sowieckich sił zbrojnych w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej oraz o jego udziale w zdławieniu faszyzmu. Billboardy pojawią się tam, gdzie weterani wojenni spotykają się zazwyczaj w Dzień Zwycięstwa, aby powspominać poległych na wojnie towarzyszy broni.
Rosyjska obrończyni praw człowieka Ludmiła Aleksiejewa oraz Lew Ponomariow zapowiedzieli już swój sprzeciw. W zapowiadającej się akcji dostrzegają próbę rehabilitacji dyktatora i jego reżimu przemocy. - Stalin był przestępcą, to hańba reklamować reżim, w ramach którego zamordował on miliony ludzi - mówi Aleksiejewa.
Rosyjska obrończyni praw człowieka Ludmiła Aleksiejewa oraz Lew Ponomariow zapowiedzieli już swój sprzeciw. W zapowiadającej się akcji dostrzegają próbę rehabilitacji dyktatora i jego reżimu przemocy. - Stalin był przestępcą, to hańba reklamować reżim, w ramach którego zamordował on miliony ludzi - mówi Aleksiejewa.
Cóż - w Rosji wiele się musi zmienić, żeby wszystko zostało po staremu. Miejmy tylko nadzieje, że Władimir Putin nie przyjedzie na rocznicę obchodów zbrodni katyńskiej z okolicznościowym plakatem "Ojca Narodów". W sumie bez niego nie byłoby nie tylko uroczystych obchodów zakończenia II wojny światowej, ale również obchodów katyńskich - więc kierując się logiką rosyjskich weteranów należałoby i tam go jakoś wyeksponować.
Die Welt, JD