Urodzona na Krecie 75-letnia Mouskouri nagrała w ciągu swej kariery półtora tysiąca piosenek w siedmiu językach. Liczba jej sprzedanych płyt wynosi około 300 milionów. Z tytułu pracy w europarlamencie deputowanym przysługuje - w zależności od stażu - pewna część emerytury. Mouskouri zasiadała w PE z ramienia konserwatywnej greckiej partii Nowa Demokracja.
Piękny gest i chociaż pewnie Mouskori w pojedynkę nie uratuje greckich finansów to jednak rezygnując z jednej czy dwóch puszek kawioru pani Mouskori dowiodła, że Grecja jest dla niej czymś więcej niż tylko miejscem w którym się urodziła. W Polsce sytuacja jest niby lepsza, ale nikt chyba by nie protestował gdyby, w ramach walki z kryzysem, swoich wynagrodzeń zrzekliby się parlamentarzyści. Niestety u nas to niemożliwe. Pani Mouskouri oprócz politykowania umiała jeszcze nieźle śpiewać. Polscy posłowie w większości nie umieją nawet dobrze politykować, więc gdyby poszli w ślady Greczynki groziłaby im śmierć głodowa.
PAP, arb