We Francji można się wyspowiadać przez telefon. Nieco ponad 30 centów kosztuje minuta mającej uzdrowić duszę rozmowy. Biskupi potępiają ten pomysł.
Grzesznika, który dzwoni na Le Fil du Seigneur (Linia do Boga) prowadzi męski głos proponując rady dotyczące dobrej spowiedzi czy wysłuchanie przykładowej rozmowy. Głos ostrzega również, że w przypadku grzechów śmiertelnych, „które przecięły więź z Bogiem" konieczne będzie spotkanie z księdzem w mniej wirtualnym konfesjonale.
Camille Hautier, która jest pomysłodawczynią specjalnej linii tłumaczy, że nie chodzi tu o rozgrzeszanie przez telefon. – Ludzie mają dzwonić, aby wyznać swoje grzechy lekkie, jak gdyby robili to bezpośrednio przed Bogiem. - mówi. Oferta Hautier nie przewiduje możliwości rozmowy z kimkolwiek. Można tylko mówić i słuchać modlitw oraz pieśni. Można wybrać wersję, w której płaci się 34 lub 12 eurocentów. Różnica w stawce przeznaczana jest na cele charytatywne.
W pierwszym tygodniu po uruchomieniu specjalnego numeru zadzwoniło pod niego 300 osób. Francuscy biskupi katoliccy nie pochwalają pomysłu. Popierają używanie telefonu żeby pomagać samotnym, starszym czy niepełnosprawnym. Nie można jednak ich zdaniem mylić pojęć. – Dla katolików spowiedź do sakrament, w którym musi uczestniczyć ksiądz. Nie wolno doprowadzić do zamieszania, w którym nie wiadomo, co spowiedzią jest, a co nią nie jest. – stwierdzili w swoim oświadczeniu francuscy duchowni.
Frédéric Lenoir, z magazynu Le Monde des Religions, mówi,że linia jest kolejnym elementem komercjalizacji i materializmu we współczesnym świecie. – Gdyby serwis był darmowy, a jego działania polegało tylko na słuchaniu modlitw i pieśni nie miałbym nic przeciwko. Ten jest komercyjny. Dla mnie niczym nie różni się od dzwonienia na linie, które wróżą przyszłość – skomentował Lenoir.
PP, The Independent
Camille Hautier, która jest pomysłodawczynią specjalnej linii tłumaczy, że nie chodzi tu o rozgrzeszanie przez telefon. – Ludzie mają dzwonić, aby wyznać swoje grzechy lekkie, jak gdyby robili to bezpośrednio przed Bogiem. - mówi. Oferta Hautier nie przewiduje możliwości rozmowy z kimkolwiek. Można tylko mówić i słuchać modlitw oraz pieśni. Można wybrać wersję, w której płaci się 34 lub 12 eurocentów. Różnica w stawce przeznaczana jest na cele charytatywne.
W pierwszym tygodniu po uruchomieniu specjalnego numeru zadzwoniło pod niego 300 osób. Francuscy biskupi katoliccy nie pochwalają pomysłu. Popierają używanie telefonu żeby pomagać samotnym, starszym czy niepełnosprawnym. Nie można jednak ich zdaniem mylić pojęć. – Dla katolików spowiedź do sakrament, w którym musi uczestniczyć ksiądz. Nie wolno doprowadzić do zamieszania, w którym nie wiadomo, co spowiedzią jest, a co nią nie jest. – stwierdzili w swoim oświadczeniu francuscy duchowni.
Frédéric Lenoir, z magazynu Le Monde des Religions, mówi,że linia jest kolejnym elementem komercjalizacji i materializmu we współczesnym świecie. – Gdyby serwis był darmowy, a jego działania polegało tylko na słuchaniu modlitw i pieśni nie miałbym nic przeciwko. Ten jest komercyjny. Dla mnie niczym nie różni się od dzwonienia na linie, które wróżą przyszłość – skomentował Lenoir.
PP, The Independent