Jednak wśród miejscowej ludności Tegano cieszy się także wielkim uznaniem i sławą, a nawet uważany jest za bohatera. Gdy po Reggio Calabria rozeszła się we wtorek wieść o tym, że został w nocy zatrzymany, pod siedzibę policji, gdzie przesłuchiwano go przed odwiezieniem do więzienia, oczekiwało na niego 500 osób. Kiedy wyprowadzano go z budynku, ludzie wznosili okrzyki: "Giovanni, człowiek pokoju", pozdrawiali go i bili brawo. - Czymś bardzo złym jest to, że w Reggio Calabria oklaskuje się Giovanniego Tegano - oświadczył komendant miejscowej policji Carmelo Casabona. Rozgoryczenie aplauzem dla schwytanego ostatniego uciekiniera z czasów ponurej wojny mafijnej wyraził także szef prokuratury Giuseppe Pignatone.
W tym kontekście nawet oklaskiwanie Joli Rutowicz przez wielu Polaków nie wydaje nam się już takie wstydliwe. Można nie lubić Joli - ale ona przynajmniej nic nikomu złego nie zrobiła. Każdy ma takich celebrytów na jakich zasługuje?
PAP, arb