Gęsta mgła nad lotniskiem w Smoleńsku, wybuch wulkanu w Islandii i powódź - to znaki opatrzności, które były ostrzeżeniem przed PiS-em. Tak szczecińska posłanka PO Renata Zaremba ostrzega przed głosowaniem na Jarosława Kaczyńskiego.
Według Zaremby Polacy, ku swojej zgubie, zignorowali te trzy znaki. Dodaje też, że jeżeli wybory wygra kandydat PiS, to może skończyć się to dla Polski jeszcze gorzej. Nie wiadomo, co posłanka ma na myśli pisząc, że tryumf wyborczy Kaczyńskiego skończy się dla Polski gorzej niż katastrofa smoleńska i powódź. Może chodzi jej o przepowiadany na 2012 rok koniec świata, ale data apokalipsy została chyba jakiś czas temu zmieniona. Wróćmy jednak do znaków i przepowiedni pani poseł.
Na Twitterze Renaty Zaremby czytamy: "Znak pierwszy: Na wieść o locie LK [Lecha Kaczyńskiego - przyp. red.] na wiec na grobach katyńskich mgła zapadła nad Smoleńskiem - znak zignorowano. Drugi znak, czyli wybuch wulkanu też niczego nie nauczył Polaków, więc posłanka alarmuje: "Znak Trzeci - na wieść, że JK [Jarosław Kaczyński] kandyduje, wody zalały Polskę, nie zignorujcie tego znaku, to już ostatni. Cierpliwość opatrzności się wyczerpała".
Choć z wpisów pani poseł wieje pseudogrozą, która bardziej niż ostrzegać, wywołuje szeroki uśmiech na twarzy, to Zaremba ma swoje wytłumaczenie. W Radiu Szczecin stwierdziła, że zastosowała żartobliwą formę kampanii wyborczej, a treści tych wpisów sama nie wymyśliła, tylko przepisała z Facebooka swojego kolegi. A szkoda, bo już myśleliśmy, że jej wpisy to wynik niesamowitej wyobraźni popartej wróżbiarskim talentem.
Na Twitterze Renaty Zaremby czytamy: "Znak pierwszy: Na wieść o locie LK [Lecha Kaczyńskiego - przyp. red.] na wiec na grobach katyńskich mgła zapadła nad Smoleńskiem - znak zignorowano. Drugi znak, czyli wybuch wulkanu też niczego nie nauczył Polaków, więc posłanka alarmuje: "Znak Trzeci - na wieść, że JK [Jarosław Kaczyński] kandyduje, wody zalały Polskę, nie zignorujcie tego znaku, to już ostatni. Cierpliwość opatrzności się wyczerpała".
Choć z wpisów pani poseł wieje pseudogrozą, która bardziej niż ostrzegać, wywołuje szeroki uśmiech na twarzy, to Zaremba ma swoje wytłumaczenie. W Radiu Szczecin stwierdziła, że zastosowała żartobliwą formę kampanii wyborczej, a treści tych wpisów sama nie wymyśliła, tylko przepisała z Facebooka swojego kolegi. A szkoda, bo już myśleliśmy, że jej wpisy to wynik niesamowitej wyobraźni popartej wróżbiarskim talentem.
Gazeta.pl, ps