Chińczycy znowu zaskoczyli. Tym razem postanowili bić rekord Guinnessa w układaniu domino z... ludzi. Tym samym, ponad 10 tys. 267 osób pobiło rekord ustanowiony 10 lat temu w Singapurze.
Uczestnicy przedsięwzięcia to głównie studenci z 12 liceów w Ordos - mieście w Autonomicznym Regionie Mongolii Wewnętrznej. - Ćwiczyliśmy cztery i pół godzinny dziennie przez trzy dni w palącym słońcu - mówił Li Xiaodong, który
był pierwszym człowiekiem domino, który upadł.
Równo o 9 rano Li dostał piłkę od gwiazdy chińskiej koszykówki, Mengke Bateer, który kiedyś grał w NBA. Po tym mistrzowskim podaniu, domino posypało się. Przewracanie ludzkich kostek trwało godzinę i 10 min. - Podczas leżenia na trawie myślałem o wielu rzeczach. Ale najwięcej o podnieceniu jakie wywołała we mnie świadomość, że jestem częścią bicia światowego rekordu Guinnesa - powiedział Li po zakończeniu przedsięwzięcia.
Dzięki tym zawodom, mieszkańcy mieli zostać zachęceni do zdrowego trybu życia i aktywności sportowej. Przyświecało im hasło "przytul przyrodę, pocałuj łąkę". Przewodniczący Mao był by dumny.
KB
był pierwszym człowiekiem domino, który upadł.
Równo o 9 rano Li dostał piłkę od gwiazdy chińskiej koszykówki, Mengke Bateer, który kiedyś grał w NBA. Po tym mistrzowskim podaniu, domino posypało się. Przewracanie ludzkich kostek trwało godzinę i 10 min. - Podczas leżenia na trawie myślałem o wielu rzeczach. Ale najwięcej o podnieceniu jakie wywołała we mnie świadomość, że jestem częścią bicia światowego rekordu Guinnesa - powiedział Li po zakończeniu przedsięwzięcia.
Dzięki tym zawodom, mieszkańcy mieli zostać zachęceni do zdrowego trybu życia i aktywności sportowej. Przyświecało im hasło "przytul przyrodę, pocałuj łąkę". Przewodniczący Mao był by dumny.
KB