W Polsce w automatach kupić można wiele rzeczy - bilety, kawę, napoje, chipsy, batony, mleko, a nawet prezerwatywy. I... robaki.
W województwie lubelskim, nad zalewem w Nieliszu pod Zamościem postawiono pierwszą w Polsce maszynę sprzedającą robaki. Wystarczy wrzucić do niej monetę, by z automatu wypadło plastikowe pudełeczko pełne wijących się białych glizd.
Wachlarz produktów, jakie oferuje ten dziwny automat jest ogromny. Poza szerokim wyborem robaków kupić można także haczyki, spławiki i inne rzeczy przydatne przy łowieniu ryb. Maszynę postawiono z myślą o wędkarzach, którzy często wybierają się nad zalew nocą lub wczesnym rankiem, kiedy sklepy są jeszcze pozamykane.
- Wreszcie rodzina się nie denerwuje, że trzymam robaczki w lodówce - mówi "Super Expressowi" wędkarz Krzysztof Sokołowski. Wyjątkowy automat z jednej strony zwiększy więc pewnie śmiertelność ryb. Ale dla równowagi uratuje życie rodzinne niejednego wędkarza.
"Super Express", up
Wachlarz produktów, jakie oferuje ten dziwny automat jest ogromny. Poza szerokim wyborem robaków kupić można także haczyki, spławiki i inne rzeczy przydatne przy łowieniu ryb. Maszynę postawiono z myślą o wędkarzach, którzy często wybierają się nad zalew nocą lub wczesnym rankiem, kiedy sklepy są jeszcze pozamykane.
- Wreszcie rodzina się nie denerwuje, że trzymam robaczki w lodówce - mówi "Super Expressowi" wędkarz Krzysztof Sokołowski. Wyjątkowy automat z jednej strony zwiększy więc pewnie śmiertelność ryb. Ale dla równowagi uratuje życie rodzinne niejednego wędkarza.
"Super Express", up