W powiecie radziejowskim, w Krzywosądzy patrol policji postanowił skontrolować jadący szosą samochód. Kiedy policjanci zbliżyli się do szyb zatrzymanego mercedesa, ze zdziwieniem odkryli, że fotel kierowcy jest... pusty.
Z wyjaśnieniami do skonsternowanych funkcjonariuszy pospieszył siedzący na miejscu pasażera mężczyzna, który przekonywał policjantów, że to nie on kierował pojazdem. Funkcjonariusze okazali się jednak nieczuli na ludowe wierzenia, strzygi i upiory i zabrali mężczyznę prosto do policyjnego aresztu. Cóż - wiarygodność pasażera samochodu obniżało nieco to, że wcześniej nadużył alkoholu.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, incydent ten nie dowodzi ignorancji, ani lekkomyślności kierującego pojazdem. Wręcz przeciwnie: sprawa kierowcy Mercedesa pokazuje poważny problem. Zachowanie policjantów to jawna dyskryminacja wobec niematerialnych form życia. W związku z tym można się spodziewać, że powołania stowarzyszenia broniącego praw niewidzialnych kierowców.
kz
Wbrew powszechnemu przekonaniu, incydent ten nie dowodzi ignorancji, ani lekkomyślności kierującego pojazdem. Wręcz przeciwnie: sprawa kierowcy Mercedesa pokazuje poważny problem. Zachowanie policjantów to jawna dyskryminacja wobec niematerialnych form życia. W związku z tym można się spodziewać, że powołania stowarzyszenia broniącego praw niewidzialnych kierowców.
kz