Wygląda na to, że Bohdań Smoleń i Zenon Laskowik pojawią się znowu razem na scenie. Wielbiciele ich kabaretowych występów czekali na to wydarzenie ponad 20 lat!
Smoleń w programie TVP1 „Niepokonani" oznajmił, że jest chętny do ponownej współpracy z byłym kolegą. - Może przyjść, drzwi są otwarte... Kanapa jest duża i tu się zmieści – powiedział satyryk prowadzącemu program Krzysztofowi Ziemcowi. Transmisja rozmowy planowana jest na środowy wieczór o 22.25. - Jeśli pan Laskowik zadzwoni i powie, że będzie chciał zagrać ze mną, to powiem TAK! Ale ja się nie będę wpraszał, nikomu! Ja się nie lubię nikomu napraszać! - zaznacza Smoleń w programie.
Laskowik i Smoleń przez 7 lat współtworzyli razem kabaret TEY. Ich drogi rozeszły się w 1989 roku. Od tego czasu satyrycy nie kontaktowali się ze sobą. - Chciałbym z nim jeszcze spróbować, czy on wciąż jest taki żartowniś – stwierdził ostatnio Smoleń w rozmowie z "Super Expressem". Do deklaracji Bohdana odniosła się także partnerka Smolenia, Joanna Kubisa. - Myślę, że byłoby fajnie, gdyby panowie znowu występowali razem, bo nieźle im to wychodziło. Natomiast powinno to wyjść od nich, chęć powrotu, współpracy powinna wyjść od obu panów. To są męskie rozmowy – stwierdza.
Mamy nadzieję, że dojdzie do powrotu obu panów na scenę – przyda się trochę dystansu i dobrego humoru w ocenie polskiej rzeczywistości…
Laskowik i Smoleń przez 7 lat współtworzyli razem kabaret TEY. Ich drogi rozeszły się w 1989 roku. Od tego czasu satyrycy nie kontaktowali się ze sobą. - Chciałbym z nim jeszcze spróbować, czy on wciąż jest taki żartowniś – stwierdził ostatnio Smoleń w rozmowie z "Super Expressem". Do deklaracji Bohdana odniosła się także partnerka Smolenia, Joanna Kubisa. - Myślę, że byłoby fajnie, gdyby panowie znowu występowali razem, bo nieźle im to wychodziło. Natomiast powinno to wyjść od nich, chęć powrotu, współpracy powinna wyjść od obu panów. To są męskie rozmowy – stwierdza.
Mamy nadzieję, że dojdzie do powrotu obu panów na scenę – przyda się trochę dystansu i dobrego humoru w ocenie polskiej rzeczywistości…
mb, „SuperExpress"