W przedświątecznym okresie prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz hojnie obdarowała szefów miejskich spółek. Premie dla poszczególnych prezesów wyniosły od 30 do prawie 60 tys. zł.
Najwięcej dostał szef Tramwajów Warszawskich - 59574 zł. Prezes Metra Warszawskiego wzbogaci się o 50 tys. O zdanie nie spytano pasażerów zatłoczonej i spóźniającej się komunikacji miejskiej. Prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego Praga Południe znajdzie na koncie dodatkowe 22 tysiące. Lista nagrodzonych jest dłuższa. Prezesi dostali łącznie 415 tysięcy złotych.
Gronkiewicz-Waltz ze smutkiem zawiadamia również mieszkańców stolicy o potrzebie zaciśnięcia pasa. – Przed nami trudny rok, będziemy musieli oszczędzać. Mimo naszych starań i tak nie starczy na wszystkie potrzebne inwestycje – oznajmia prezydent Warszawy.
Czy na pewno dokonano "wszelkich starań", aby znaleźć pieniądze na inwestycje, pani prezydent? 400 tysięcy na premie dla prezesów udało się zagospodarować. - To i tak jedyne premie, jakie ci ludzi dostaną w ciągu całego roku – broni swej decyzji Gronkiewicz-Waltz.
Biedni prezesi! Szkoda też, że pani prezydent nie zdecydowała się ogłosić swojej decyzji przed wyborami. Teraz niektórzy mogą żałować.
kw, "Fakt"