Indonezyjscy parlamentarzyści zorganizowali zbiórkę pieniędzy dla prezydenta i szefa rządu Susilo Bambang Yudhoyono, który uskarża się, że od siedmiu lat nie miał podwyżki zarobków. W holu parlamentu w Dżakarcie ustawiono w tym celu przeźroczystą skarbonkę, ale na razie jest ona prawie pusta. Ktoś wrzucił tam jedynie garść monet.
Yudhoyono zarabia ok. 6850 dolarów miesięcznie, czyli o wiele mniej niż np. prezes banku centralnego, którego pobory wynoszą ok. 25 tysięcy dolarów. Indonezyjskie media zwracają uwagę, że nawet szefowie państwowych firm dostają więcej niż głowa państwa.
Szewc chodzi bez butów, a prezydent bez pieniędzy. Nie jest łatwo być mężem stanu.
PAP, arb