Nocny klub w Moskwie urządził z okazji dnia kobiet imprezę nazwaną „Putin Party”. Kancelaria premiera w Rosji wystosowała protest w tej sprawie. Organizatorzy tłumaczą, że to klientki same wybrały bohatera imprezy.
Organizatorzy nie zmienili nazwy imprezy, mimo protestów ze strony kancelarii premiera. Patrona imprezy - mężczyznę idealnego - wybierały same klubowiczki. Putin wygrał m.in. z Che Guevarą, Brucem Willisem oraz Davidem Beckhamem.
- Pan premier i my, całe jego otoczenie, jesteśmy bardzo ostrożni, by nie używać nazwiska premiera w nieodpowiedniej sytuacji – podkreślił w rozmowie z Russia Today Mitry Peskov, rzecznik prasowy premiera - Władimir Putin chce, by jego nazwisko promowało zdrowy tryb życia, pomoc dzieciom, wszystko, co jest wartościowe. A użycie nazwiska premiera w nazwie imprezy w nocnym klubie wydaje się nieodpowiednie - dodał.
Beckham, Willis, Che Guevara - ok, ich Putin mógł pokonać. Ale co się stało z Chuckiem Norrisem?
- Pan premier i my, całe jego otoczenie, jesteśmy bardzo ostrożni, by nie używać nazwiska premiera w nieodpowiedniej sytuacji – podkreślił w rozmowie z Russia Today Mitry Peskov, rzecznik prasowy premiera - Władimir Putin chce, by jego nazwisko promowało zdrowy tryb życia, pomoc dzieciom, wszystko, co jest wartościowe. A użycie nazwiska premiera w nazwie imprezy w nocnym klubie wydaje się nieodpowiednie - dodał.
Beckham, Willis, Che Guevara - ok, ich Putin mógł pokonać. Ale co się stało z Chuckiem Norrisem?
„Gazeta Wyborcza", pmr