Kierowca Józef Ł. wracał z sobotniej inscenizacji bitwy pod Jonkowem, w której wojska Napoleona - podobnie jak w 1807 r. - rozgromiły połączone armie rosyjsko-pruskie. Badanie alkomatem wykazało u niego 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Według policji, nietrzeźwy mężczyzna usprawiedliwiał się tym, że "wygrał z Rosjanami i musiał to uczcić".
- Niestety, ale ten waleczny żołnierz przegrał w pojedynku z policyjnym alkomatem, więc musi stanąć przed sądem - powiedziała nadkom. Anna Fic. Zatrzymany spędził noc w areszcie. Będzie odpowiadał w tzw. trybie przyspieszonym, grozi mu do roku więzienia lub grzywna.
W sobotniej inscenizacji bitwy pod Jonkowem k. Olsztyna uczestniczyło blisko 200 rekonstruktorów wojsk z epoki napoleońskiej. Impreza nazwana "Napoleoniadą" zgromadziła ponad 2 tys. widzów. Umundurowani miłośnicy historii odtwarzali szturmy na tzw. "ruski szaniec", o których zachowały się zapiski w miejscowej kronice parafialnej. Według tego źródła walki obserwował ponoć z wieży pobliskiego kościoła sam cesarz Napoleon Bonaparte.
W ocenie historyków w 1807 r. pod Jonkowem doszło jedynie do niewielkiej potyczki. Decydująca dla kampanii napoleońskiej w Prusach Wschodnich była dopiero bitwa pod Pruską Iławą (obecnie Bagrationowsk). Doszło tam do jednej z największych w historii wojen szarży kawalerii. W bitwie, po obu stronach, poległo blisko 40 tys. żołnierzy.
zew, PAP