Okazuje się, że Chiny to nie tylko światowa fabryka ubrań, butów czy sprzętu elektronicznego. Od niedawna Państwo Środka produkuje również ludzkie mleko. To jednak nie wszystko. Naprawdę niezwykły jest fakt, że mleko to pochodzi prosto od…chińskiej krowy.
Wszystko za sprawą ludzkich genów, które udało się z powodzeniem wszczepić ponad 300. sztukom bydła. Dzięki pracy chińskich naukowców zwierzęta dają mleko, którego skład niczym nie różni się od mleka ludzkiego. Według badaczy, substancje odżywcze, które pobudzają układ immunologiczny i zmniejszają ryzyko infekcji wśród niemowląt mogą być dostarczane wyłącznie poprzez naturalny pokarm.
- Ludzkie mleko zawiera idealne proporcje protein, węglowodanów, tłuszczy, minerałów i witamin potrzebnych dla prawidłowego rozwoju i wzrostu niemowląt. Mleko krowie zapewnia wartości odżywcze, ale problemy z jego trawieniem nie czynią go idealnym pokarmem dla ludzi – wyjaśnia profesor Ning Li, który nadzoruje proces badawczy.
Eksperyment wywołał burzliwe reakcje wśród obrońców praw zwierząt oraz przeciwników żywności genetycznie modyfikowanej. - Czy takie mleko jest bezpieczne dla ludzi? Czy jest bezpieczne dla zwierząt? – pytają.
Profesor Li przekonuje, że „ludzkie mleko od krowy" jest równie nieszkodliwe, co tradycyjne. Jego współpracownicy wyrażają nadzieję, że za 10 lat każdy będzie mógł znaleźć je w swojej lodówce. Takie rzeczy...tylko w Chinach.
„Deser.pl", kz
- Ludzkie mleko zawiera idealne proporcje protein, węglowodanów, tłuszczy, minerałów i witamin potrzebnych dla prawidłowego rozwoju i wzrostu niemowląt. Mleko krowie zapewnia wartości odżywcze, ale problemy z jego trawieniem nie czynią go idealnym pokarmem dla ludzi – wyjaśnia profesor Ning Li, który nadzoruje proces badawczy.
Eksperyment wywołał burzliwe reakcje wśród obrońców praw zwierząt oraz przeciwników żywności genetycznie modyfikowanej. - Czy takie mleko jest bezpieczne dla ludzi? Czy jest bezpieczne dla zwierząt? – pytają.
Profesor Li przekonuje, że „ludzkie mleko od krowy" jest równie nieszkodliwe, co tradycyjne. Jego współpracownicy wyrażają nadzieję, że za 10 lat każdy będzie mógł znaleźć je w swojej lodówce. Takie rzeczy...tylko w Chinach.
„Deser.pl", kz