Konserwatywny indonezyjski deputowany Arifinto, przyłapany w czwartek przez kamerę na oglądaniu filmu pornograficznego na swym komputerze podczas sesji parlamentu, w poniedziałek zrzekł się mandatu i przeprosił swoich wyborców.
W muzułmańskiej Indonezji sprawa ta stała się wielkim skandalem. Gazety pisały o niej na pierwszych stronach, była tematem gorących dyskusji na portalach społecznościowych, takich jak Facebook i Twitter.
Arifinto, który należy do konserwatywnej partii islamskiej, przed kilku laty był mocno zaangażowany w uchwalenie rygorystycznej ustawy, zabraniającej pornografii. Ustawa, która weszła w życie w 2008 roku, była krytykowana przez opinię publiczną, a także przez niektórych członków rządu, za ogólnikowe sformułowania i bardzo surowe kary.
zew, PAP