Uzależnienie od czekolady, chipsów, czy fast-foodów jest dość popularne, jednak o uzależnieniu od gąbki z sof nie słyszy się zbyt często. Od 21 lat Adele Edwards z Florydy nie może oprzeć się tej dziwnej przekąsce.
Wszystko rozpoczęło się, gdy rodzice Adele postanowili się rozwieść. Świat dziesięcioletniej wtedy dziewczynki zawalił się. Pewnego razu kuzyn zaproponował jej, by dla zabawy pożuli gąbkę z sof. Tak zaczęło się uzależnienie. – Podobał mi się ten smak, podobało mi się to uczucie w ustach. Od 21 lat codziennie jem poduszki z kanap. Martwi mnie fakt, jak bardzo przejęło to kontrolę nad moim życiem – mówi Adele.
Uzależnienie, o którym mowa, to „łaknienie spaczone", które zwykle dotyka dzieci lub kobiety w ciąży. Czasami może również być wynikiem stresu. Osoby zjadają wówczas kredę, drewno, surowe ziemniaki, bądź – jak Adele – gąbkę. Choć brzmi to dość zabawnie, problem jest niezwykle poważny. Pochłaniane materiały są zwykle szkodliwe dla organizmu, a ich duża ilość może doprowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych.
Adele już raz trafiła do szpitala, gdzie lekarze wycięli z jej brzucha zator wielkości grejpfruta. Poziom prawdopodobieństwa powtórzenia się sytuacji jest wysoki. Kobieta zdaje sobie z tego sprawę, jednak uzależnienie wygrywa. – Trudno ludziom zrozumieć, jak złe jest to uzależnienie. Mam świadomość zagrożenia życia. Lekarze powiedzieli mi, że mogę mieć tak zablokowany brzuch, że dojdzie do zakażenia, a moje jelita wybuchną. To mnie przeraża – mówi Adele.Lekarze stwierdzili, że przyczyną uzależnienia jest brak żelaza w organizmie. Dzięki temu istnieje szansa na uwolnienie się od szkodliwego nałogu. Jednak, kolejnym warunkiem oprócz przyjmowania leków, jest sumienna terapia.
żk, deser.pl