Burmistrz Rzymu Gianni Alemanno, który regularnie protestuje przeciwko blokowaniu ulic przez różne demonstracje i inne wydarzenia, sam kierował w niedzielę ruchem w centrum i rozładował gigantyczny korek, czym zaskarbił sobie wdzięczność wściekłych kierowców.
W samym centrum, w rejonie antycznego stadionu Circus Maximus utworzył się wielki korek z powodu zorganizowanej tam parady z okazji 2764. rocznicy założenia Rzymu. Z każdą chwilą rosła irytacja kierowców, którzy godzinę stali na kompletnie zablokowanych ulicach bezskutecznie nalegając, aby straż miejska przywróciła normalny ruch. Strażnicy bezradnie rozkładali ręce mówiąc, że nic nie mogą zrobić. - Zwróćcie się do władz miejskich- odpowiadali.
Media podały, że gdy złość kierowców osiągnęła apogeum, a wymiana zdań ze strażą miejską była coraz ostrzejsza, na skuterze przyjechał burmistrz Wiecznego Miasta. Alemanno wysłuchał narzekań kierowców i przejął inicjatywę. Stojąc w kasku na skrzyżowaniu zaczął kierować ruchem otwierając na przykład jedną z ulic. Dzięki temu chaos został opanowany.
zew, PAP