Kate Middleton jest piękna, wykształcona i można spokojnie określić ją mianem idealnej kandydatki na żonę. Jest jednak jedno "ale". Jak na osobę wykształconą robi rażące błędy ortograficzne. Czyżby zapatrzyła się w Bronisława Komorowskiego?
Bronisław Komorowski zasłynął nie tak dawno jako ten, który łączy się w "bulu". Na szczęście nasz prezydent nie jest osamotniony na europejskiej mapie znanych osób, które nie do końca znają zasady ortografii.
Żona księcia Williama - Kate Middleton - również nie pisze tak, jak przykazał słownik! Księżna napisała w 2008 list z podziękowaniem do All England Club, za gościnność podczas turnieju Wimbledon.
I nie byłoby w tym nic złego ani dziwnego, gdyby nie to, że w liście popełniła kilka rażących literówek! Zamiast "quiet" (spokój - red.) napisała "quite" (dość lub całkowicie), zmieniając tym samym kompletnie znaczenie zdania. Ale to nie koniec. Później znów bowiem "strzeliła literówkę" pisząc "till" (do - red.) zapomniała o jednym "l" i napisała "til".
Okazuje się więc, że Kate Middleton miałaby problem np. ze zdaniem międzynarodowej matury. Ale co tam, przecież jest żoną księcia, a to nijak ma się do jakiś błahych literówek.
"Fakt", ps