[[mm_1]]
Listwan nie traci rezonu i z uśmiechem odpowiada, że "to nie jest pytanie". Syn jednak broni swoich racji i przekonuje, że pytanie jest dobre i dodaje, że "on nie wie kto wpadł na ten pomysł". - Na ten pomysł wpadliśmy wszyscy razem - stwierdza w końcu przyparty do muru kandydat PO. Syn drąży dalej i pyta kto konkretnie stoi za całą inicjatywą. Wtedy okazuje się, że jest to pomysł sztabu, ponieważ "są różne formy prowadzenia kampanii". - To nie jest przypadek, że jest cała masa takich filmów - pyta dalej syn. - Sądzę, że takich akurat cała masa nie będzie - odpowiada Listwan. Z tym akurat nie sposób się nie zgodzić.
Kiedy znów zapada krępująca cisza w sukurs ojcu przychodzi jego druga latorośl, która pyta o to, z którego miejsca startuje ojciec i dlaczego w ogóle walczy o mandat. Listwan ma wreszcie pole do popisu. Zaczyna opowiadać o rodzinnych tradycjach i swoim ojcu... - Ale on posłem nie był - przerywa mu bardziej sceptyczny z jego synów. Listwan musi przyznać mu rację, ale zaznacza, że jego ojciec może nie walczył o Polskę w Sejmie, ale za to był na wojnie.
"Tym o to sposobem zobaczyliśmy, że jest trudny dialog pomiędzy młodymi i młodymi" - podsumowuje operator. Na szczęście dla Listwana w Sejmie można przez cztery lata nie podejmować żadnego dialogu.
arb