Amerykański 70-latek wygrał na loterii milion dolarów. Ciekawa jest jednak nie sama wygrana, ale jej okoliczności.
Robert Thibodaux od lat, co sobotę kupował los na loterię za 5 dolarów. Pewnego dnia zrobił podobnie, jednak sprzedawczyni pomyliła się i sprzedała mu dodatkową opcje za dwa dolary, która mnożyła wygraną pięciokrotnie. Efekt? Los, za który Thibodaux wyjątkowo zapłacił 7, a nie 5 dolarów sprawił, że 70-latek wzbogacił się o milion dolarów (gdyby sprzedawczyni nie sprzedała mu dodatkowej opcji wygrana wyniosłaby "tylko" 200 tysięcy). Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że kobieta, która sprzedała Robertowi Thibodaux szczęśliwy los nazywała się... Thibodaux, a wszystko rozegrało się w mieście o nazwie - tak, tak - Thibodaux.
I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie?
I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie?
MW, Gazeta.pl