Lech Wałęsa: takiego rżnięcia jeszcze z żoną nie miałem...

Lech Wałęsa: takiego rżnięcia jeszcze z żoną nie miałem...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były prezydent RP Lech Wałęsa z żoną Danutą podpisują się na najdłuższej desce na świecie w Szymbarku (fot. PAP/Adam Warżawa) 
Polacy pobili rekord Guinnessa - mamy najdłuższą deskę świata. Ostatnie centymetry deski przepiłowała była para prezydencka, małżeństwo Wałęsów. - Takiego rżnięcia jeszcze z żoną nie miałem - żartował były prezydent. - Nareszcie ja byłam na górze - ripostowała była Pierwsza Dama. Śmiać się czy płakać?
9 maja leśnicy w Kolańskiej Hucie ścięli 46-metrową daglezję, którą przetransportowano następnie do Szymbarku. To właśnie tutaj dziesięć lat temu bito rekord Guinnessa najdłuższej deski świata. Od roku rekord ten należał do Niemców - teraz znów dzierżą go Kaszubi.

- My, Kaszubi, obroniliśmy honor Polski. Wcześniejszy rekord był w rękach Polski, więc mogliśmy przymknąć na to oko. To była wspaniała rywalizacja, ale kiedy Niemcy odebrali nam ten tytuł, nie mogłem wytrzymać - mówił Daniel Czapiewski, inicjator bicia rekordu i właściciel Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku. - Nam się udało, teraz zobaczmy, co nasi piłkarze zrobią podczas Euro - dodał.

Od maja każdego dnia setki mieszkańców okolic Szymbarka uczestniczyło w wycinaniu deski. 2 czerwca ostatnie pociągnięcia należały do Lecha i Danuty Wałęsów, a zadanie mieli niełatwe. - Gdyby nie nasze doświadczenia z poprzednią deską, to mogło być naprawdę ciężko. Zawsze było jakieś niebezpieczeństwo. Nawet przy samym przekładaniu deski mocno trzeszczało. Moment nieuwagi dwóch, trzech osób i mogło być po rekordzie - przyznał Daniel Czapiewski.

sjk, kartuzy.info