Wyrokowi temu nadano we Włoszech duży rozgłos podkreślając, że po raz pierwszy wymiar sprawiedliwości uznał, że istnieje prawo do internetu, a brak dostępu do niego prowadzi do nierówności i jest przyczyną stresu oraz "ogromnych cierpień psychicznych", jak podkreślono w uzasadnieniu wyroku. Po raz pierwszy również użyto sformułowania "niesprawiedliwość cyfrowa", za jaką uznano pozbawienie możliwości używania sieci.
Sprawa dotyczyła kobiety i jej trojga dzieci - dwojga studentów uniwersytetu i uczennicy liceum. Przez ponad 4 miesiące rodzina ta w 2009 roku nie mogła w domu łączyć się z siecią z winy dostawcy, który nie naprawiał awarii.
Kobieta postanowiła wystąpić na drogę prawną przeciwko operatorowi. W pozwie podkreślono, że jej dzieci nie mogły korzystać z niezbędnego narzędzia, potrzebnego podczas nauki i studiów. Tym samym - argumentowano - młodzi ludzie pozbawieni zostali prawa do czerpania wiedzy "z wielkiej biblioteki, jaką jest internet".
Adwokat rodziny z Triestu wskazał, że sytuacja ta nie tylko w poważnym stopniu zakłóciła naukę i studia trojga młodych ludzi, ale utrudniła też życie całej rodziny. Sędzia przychylił się do tej argumentacji i nakazał dostawcy sieci wypłatę 1600 euro odszkodowania za szkody materialne i 800 euro za poniesione straty moralne.
- To szczególnie ciężkie straty w epoce, w której komunikacja odgrywa fundamentalne znaczenie w każdym aspekcie życia - powiedział adwokat rodziny Giuseppe Turco.
Włoscy prawnicy zauważają, że to orzeczenie może stworzyć precedens i należy spodziewać się wielu podobnych spraw, dlatego, że ich zdaniem potencjalnych ofiar takiej "nierówności" jest w całych Włoszech bardzo wiele.
zew, PAP