W środę 36-letni Iwanow związał się z Łokomitiwem kontraktem do końca sezonu, zastępując zwolnionego Emila Welewa. Jednak już w czwartek, po pierwszym treningu z drużyną, 34-krotny reprezentant Bułgarii powiadomił o rezygnacji z prowadzenia piłkarzy. Władze zespołu z Płowdiw usiłowały przekonać go w piątek do zmiany decyzji, ale Iwanow nie chciał zgodzić się na pracę w, jak to określił, "warunkach organizacyjnego chaosu".
Drużyna z Płowdiw słabo rozpoczęła tegoroczne rozgrywki ligowe, wygrywając zaledwie jedno z ośmiu spotkań. Z dorobkiem ośmiu punktów zajmuje 13. miejsce w tabeli ekstraklasy, w której rywalizuje 16 zespołów.
W ubiegłym miesiącu piłkarze i sztab klubu musieli poddać się badaniu wykrywaczem kłamstw po niespodziewanej porażce z Botewem Wraca 0:1. Prezes klubu Weselin Mareszki nie mógł uwierzyć, że jego podopieczni faktycznie byli słabsi od rywala i chciał upewnić się, czy nie było pozasportowych czynników, które zdecydowały o przegranej.
Badania zostały otwarcie skrytykowane przez związek zawodowy piłkarzy FIFPro.mp, pap