500 dolarów grzywny lub 30 dni w areszcie grozi niepełnosprawnemu mieszkańcowi Nowego Jorku, który został oskarżony przez sąsiadów o zakłócanie spokoju. Chodzi o to, że Robert Schiavelli... zbyt głośno się śmiał - pisze "Daily Mail".
Mężczyzna tłumaczy, że reagował śmiechem na drwiny sąsiada, który kpił z jego niepełnosprawności (mężczyzna cierpi na zaburzenia neurologiczne). W odpowiedzi sąsiad miał go oskarżyć o zakłócanie spokoju. - Kiedy sprawdzałem ostatni raz, śmiech nie był przestępstwem - replikuje Schiavelli oskarżony o celowe zachowanie, które "służy zirytowaniu i wyprowadzeniu z równowagi drugiej osoby oraz jest dla niej obraźliwe".
arb, "Daily Mail"
arb, "Daily Mail"