12 listopada w księgarniach pojawiła się najnowsza książka Olgi Tokarczuk, pierwsza od przyznania jej literackiego Nobla. Wśród osób zachwalających dzieło polskiej pisarki znalazł się niespodziewanie także Tomasz Terlikowski. „I co ja na to poradzę, że Olga Tokarczuk pięknie pisze” – przyznał świadomy, jakie zamieszanie może wywołać swoją rekomendacją.
Terlikowski: Można się z nią nie zgadzać, ale...
„Można się z nią nie zgadzać, gdy analizuje chrześcijaństwo (moim zdaniem nie zawsze sprawiedliwie i głęboko), można mieć zastrzeżenia do zachwytów nad gnozą, która – co pokazują inni – wyradza się w nurty polityczne, z którymi naprawdę nie warto mieć wiele wspólnego, i wreszcie można dyskutować nad innymi kwestiami, ale trudno odmówić esejom zebranym w »Czułym narratorze« tego, że prowadzą czytelnika, że zadają ważne pytania i wprowadzają w piękno literatury, która jest nie tyle rozrywką, ile wchodzeniem w głąb, filozofią, metafizyką” – przyznał Terlikowski.
Na koniec jeszcze raz zaznaczył, że ideologiczne rozbieżności nie powinny być ostatecznym argumentem za odrzuceniem dobrej książki. „Warto się zmierzyć z tymi tekstami, nawet jeśli nie podzielamy fascynacji filozoficznych Tokarczuk, bo może się łatwo okazać, że w przestrzeni literackiej, przy wielu różnicach, będzie nam do niej zaskakująco blisko” – podkreślał.
„Czuły narrator”. Pierwsza książka Tokarczuk po Noblu
Zbiór „Czuły narrator” to 12 najważniejszych esejów i wykładów noblistki, odsłaniających kulisy jej pracy. Jak czytamy w opisie od wydawcy, w książce znajdują się zarówno teksty kluczowe, jak i premierowe, w tym głośna mowa noblowska, skąd zaczerpnięto zresztą tytuł dla całości.
Czytaj też:
Nowa książka Olgi Tokarczuk. Noblistka znalazła się w kłopotliwej sytuacji