– Godziny Łukaszenki są już policzone. I tak od 27 lat – kpił gorzko podczas ostatnich protestów w Mińsku znajomy Białorusin. Coś w tym jest. Dyktatorowi Białorusi wypomina się brak ogłady, prostactwo, brutalność, dziury w edukacji. Ale z mechaniką władzy Aleksander Łukaszenka radzi sobie jak Michał Anioł z pędzlem.
Aleksandra Łukaszenki nie trzeba w Polsce dodatkowo obrzydzać. Po co więc bawić się w powtarzanie niestworzonych historii i popadać w pretensjonalność?
Książka o nim mogłaby więc być lepsza.
Łukaszenko na Białoruś nie patrzy, a „łypie”, „podobno” gdy wyrzucano deputowanych z białoruskiego parlamentu stał za zasłoną i się przyglądał (zabrakło zapewne przez przeoczenie sformułowania, że „rechotał”) – to kilka słabszych fragmentów biografii dyktatora Białorusi „Łukaszenka. Niedoszły car Rosji” autorstwa Andrzeja Brzezieckiego i Małgorzaty Nocuń.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.