Olga Tokarczuk wywołała burzę, porównując w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera” sytuację w Polsce z tą na Białorusi. W tym ostatnim kraju mamy do czynienia z dyktaturą. Czy chciała powiedzieć, że w Polsce też mamy dyktaturę? I czy to prawda?
Dziwna to dyktatura, legalnie wybierana w wyborach i wiecznie prowadząca w sondażach. A jednak, a jednak… Połowa Polski powie zdziwiona: „jaka znowu dyktatura, sami wybraliśmy i kochamy rządzących!” Jednak ta druga połowa czuje się zniewolona i bezsilna. Doszło więc do paradoksalnego przypadku, w którym jedna połowa kraju znajduje się pod butem dyktatury nie jakiegoś wielkiego tyrana, tylko po prostu… drugiej połowy ludności.
Głupie strasznie i przedziwne, ale tak jest. W naszym kraju dyktatorem, tyranem jest ponad połowa aktywnych wyborców. Co wcale nie znaczy, że jest to dyktatura w wersji light…
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.