Właśnie wznowiono jego książki. „Powinien być usunięty jako symbol maczo”

Właśnie wznowiono jego książki. „Powinien być usunięty jako symbol maczo”

Ernest Hemingway, zdjęcie z ok. 1950 roku
Ernest Hemingway, zdjęcie z ok. 1950 roku Źródło: Ernest Hemingway Photograph Collection, domena publiczna
O tym, czy Ernest Hemingway należy do grupy najwybitniejszych pisarzy świata, czy nie należy, można długo dyskutować i zresztą od czasu do czasu takie dyskusje się pojawiały. Podobnie jak o Sienkiewiczu. Bezdyskusyjne jest natomiast to, że jest jednym z najpopularniejszych pisarzy. I nie jest to popularność taka, jaka spotyka klasyków ze spisu lektur szkolnych. Wszyscy muszą ich znać, choć mało kto czyta. Z Hemingwayem jest inaczej, choć w lekturach jest. Ciągnie się za nim legenda stworzona przez jego barwne i ryzykowne życie, ale to byłoby za mało. On po prostu jest pisarzem nadal aktualnym.

Hemingway jest nadal – mimo że nie żyje już od ponad sześćdziesięciu lat – traktowany jak pisarz współczesny, jest czytany bez przymusu i pamiętany. I to jest zaskakujące, bo gdyby poważnie potraktować dzisiejsze „umysłowe” mody, powinien być usunięty jako symbol artysty maczystowskiego. Pod każdym względem. Choć z drugiej strony, gdy się go uważnie czyta łatwo odkryć, że pod tą maską twardziela – podobnie jak w przypadku naśladującego go naszego Marka Hłasko – krył się prawdziwy liryk, gotowy do wzruszeń.

Może to jednak jest literatura na dzisiejsze czasy. I zajęcie na teraz – odskrobywanie patriarchalnej skorupy w celu odkrycia pod nią „małej dziewczynki”, jak to Kazimierz Kutz opisywał Janusza Głowackiego. Nie bez powodu przecież wydawnictwo Iskry systematycznie wznawia utwory Hłaski, a wydawnictwo Marginesy ruszyło z serią nowych przekładów prozy Hemingwaya, żeby go uwspółcześnić i jeszcze bardziej przybliżyć dzisiejszym czytelnikom.

Właśnie ukazał się w tym cyklu jeden z trzech najważniejszych utworów Hemingwaya – obok „Komu bije dzwon”, „Stary człowiek i morze” oraz „Pożegnanie z bronią”. Taka inicjatywa wydawnicza musiała zostać poprzedzona rozpoznaniem rynku – nikt by się przecież nie porywał na inwestowanie pieniędzy w przekłady i produkcję, gdyby nie było popytu na książki Hemingwaya.

Cały artykuł dostępny jest w 20/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.