Jak rekrutuje się szpiegów? Autor „Wariantu Zerowego” odkrywa tajemnice wywiadu

Jak rekrutuje się szpiegów? Autor „Wariantu Zerowego” odkrywa tajemnice wywiadu

Jakub Ritter, Piotr Sieńko „Wariant zerowy”
Jakub Ritter, Piotr Sieńko „Wariant zerowy” Źródło: Wydawnictwo Czarna Owca
Jakie cechy i umiejętności są niezbędne, aby zostać szpiegiem? Jak wygląda proces rekrutacji do tajnych służb? W jaki sposób literatura może odzwierciedlać realia polityczne i operacje wywiadowcze? Na te i inne pytania odpowiada Jakub Ritter, współautor thrillera "Wariant Zerowy", który przenosi czytelników w sam środek międzynarodowej intrygi.

Jacy ludzie są pożądani, kogo wywiad chce zwerbować? Są zawody lub grupy społeczne, na których im najbardziej zależy?

Właśnie wśród takich osób, które tak jak Szmydt, mają dostęp do informacji interesujących wywiad szukani są zapewne szpiedzy. Bardzo połamane osoby. Tym ciekawsze w powieści. Ale jak mówią i piszą we swoich wspomnieniach oficerowie wywiadu sposobów na zwerbowanie szpiega jest tyle ile potrzeba.

Czy tworząc postać zdrajcy wzorowaliście się na konkretnej osobie?

Skorzystaliśmy z życiorysów dwóch prawdziwych osób. Richarda Hansena i Aldricha Amesa. I jeden i drugi wyrządzili USA potworne szkody. Za ich sprawą wielu Rosjan pracujących dla Zachodu zostało zamordowanych. Obaj pracowali dla amerykańskich służb specjalnych ale zdradzili. Obaj byli sfrustrowani, uważali się w pracy za niedocenianych przez przełożonych, potrzebowali pieniędzy a jednocześnie byli przekonani o swojej wyższości.

W jaki sposób typuje się kandydatów na szpiegów? Jakie cechy charakteru i umiejętności są kluczowe?

W "Wariancie Zerowym", który wymyśliliśmy jako połączenie kryminału i szpiegowskiego thrillera najbardziej "czarną" postacią jest prawnik, który zdradza Polskę i zaczyna pracować dla rosyjskiego wywiadu. Teraz okazało się w związku ze sprawą sędziego Szmydta, że trafiliśmy w dziesiątkę.

Wracając do głównej bohaterki, Klary Klinger – czy kobiety mają większe predyspozycje do zawodu szpiega?

Ha, ha, nie dam się wciągnąć w taką narrację. Kobiety, mężczyźni, nie ma chyba różnicy. Podejrzewam, że gdyby istnieli kosmici to wywiad też by ich wykorzystał. Dla naszej powieści kapitan Klara Klinger była bohaterką idealną. Silna dziewczyna, która jednak ma bardzo poplątane życie osobiste. Konflikt z siostrą, konieczność łączenia opieki nad chorym ojcem ze służbą w wojsku, problemy z facetami. Ale również odwaga i patriotyzm.

Jak proces „rekrutacji” na szpiega został przedstawiony w „Wariancie zerowym”? Czy jest to zbieżne z rzeczywistością?

Rozdzielmy dwie rzeczy. Agenci to ci, którzy zdradzają. Oficerowie wywiadu to ci, którzy korzystają z ich informacji. Naszą bohaterką jest Klara Klinger, oficer polskiego wywiadu wojskowego i jej koledzy. Cały ten zespół łączy fakt, że zostali kiedyś wyrzuceni ze szkoły wywiadu. Teraz, w wyniku okoliczności, które stanowią kanwę naszej książki wracają na pierwszą linię tajnego frontu. Czy ten nasz opis jest zbieżny z rzeczywistością? W relacjach oficerów wywiadu z nauki szpiegowskiego fachu jest historia ludzi z pierwszego roku szkoły wywiadu cywilnego w Kiejkutach. Jeden z absolwentów zdradził i wszyscy musieli wrócić do kraju. U nas jest na odwrót. Nasi bohaterowie wracają po latach do służby. Dlaczego? To jedna z zagadek tej książki. Choć nie najważniejsza.

Jakie techniki i metody są stosowane by tego wyłonionego kandydata przeszkolić. Przygotować do tej roli?

Bodajże w publikacji o historii izraelskiego wywiadu jest opis takiego szkolenia. Mnie najbardziej podobało się zadanie w którym szkoleniowiec zabiera adepta na przypadkową ulicę, pokazuje balkon na rogu domu i mówi: masz kwadrans, żeby wejść do ludzi, którzy tam mieszkają, wyjść na balkon i mi pomachać. Umiejętność nawiązywania kontaktu z różnymi ludźmi, rozmawiania i zbierania informacji jest kluczowa również w dziennikarskim fachu. Zapewne każdy reporter miał przed sobą podobne wyzwania.

Jakie są różnice między rzeczywistością pracy szpiega a popularnymi wyobrażeniami tego zawodu, kształtowanymi przez filmy i literaturę?

Kto czytał Johna LeCarre wie, że przez większość czasu praca w wywiadzie niczym nie różni się od pracy w korpo. Różnica jest taka, że jeśli błąd popełni dyrektor finansowy w korpo to wyrządza szkody swojej firmie. Jeśli taki błąd popełnia wywiad, przegrywa cały kraj. Zresztą nasza książka ma być przede wszystkim dla czytelników zabawą, w której zapraszamy do rozwiązywania zagadki i staramy się, żeby nie zdradzić jej za szybko. To nie jest powieść, w której skupilibyśmy się na dokładnym śledzeniu pracy wywiadu.

Jaką rolę odgrywa w Waszej książce GRU – jedna z najbardziej, szczególnie podczas agresji na Ukrainę, zbrodniczych formacji w Rosji?

Przeciwnikami naszych bohaterów są właśnie oficerowie GRU. Od morderstwa rozpoczyna się intryga, która może zmienić obraz Europy. Duże pieniądze, gazowe interesy i akcja, która powinna przytrzymać czytelnika do ostatniej strony powieści. Wszystko wpisane w realia polityczne. Majdan w Kijowie, ucieczka Janukowycza, zajęcie Krymu... Choć dla głównej intrygi, która opisuje zmagania GRU i Polaków, te wydarzenia są tłem. Najważniejsze są przygody głównej bohaterki i jej partnerów.

Czy korzystaliście z konsultacji z ekspertami lub byłymi szpiegami? Jak ważny jest realizm w tworzeniu thrillera szpiegowskiego? Jak balansujecie między faktami a fikcją?

Cała opowieść przeplata prawdę z fikcją. Jak mówi nasza bohaterka: dobre kłamstwa są blisko prawdy. Staraliśmy się weryfikować realia opowieści w rozmowach z osobami, które służą w wojsku, znają się na wspinaczce – próba zabójstwa na ściance wspinaczkowej to ważny punkt opowieści. Oczywiście nadal jest to fikcja i często nawet opisy miejsc dopasowane są do potrzeb opowiadanej przez nas historii. Najważniejsza jest przecież potoczysta opowieść. Wszystko pozostałe ma dodać dodatkowych emocji i podporządkowane jest intrydze. Bardzo nam zależało, żeby to było świetne, wakacyjne czytadło.

Czy, jako dziennikarze, macie dostęp do szczególnych źródeł, które wpłynęły na fabułę Waszej książki? Czy czytelnik może je skojarzyć, na przykład z mediów?

Nie zdradzamy tajemnic państwowych. Myślę jednak, że wielu czytelników znajdzie w „Wariancie zerowym” wiele smaczków. Prawdziwe postacie polityki – polskiej i międzynarodowej. Realia w których ci ludzie działają są prawdziwe. Wydarzenia na które mieli wpływ też miały miejsce. Ale ich słowa, charaktery, zachowania są wyłącznie podporządkowane atrakcyjności powieści. Choć korzystaliśmy z wywiadów czy wspomnień polityków to wyłącznie po to, żeby czytelnik poczuł, że jest uczestniki9em tych wydarzeń i zagląda do miejsc, które są tajne i niedostępne.

Pewnie pamiętasz wypadek awionetki w Bieszczadach? Parę lat temu robotnicy leśni znaleźli w rejonie masywu Laworta samolot, który wylądował na drzewach. Był rozbity, wisiał na wysokości kilkunastu metrów w gałęziach drzew. W środku nie było nikogo. Ani pilota, ani pasażerów. U nas ta zagadka ma swoje wyjaśnienie. Wybacz ale więcej nie zdradzę. To wszystko jest jednak tylko tłem.

Czy rozwój technologii ma wpływ na metody szpiegostwa?

Olbrzymi! W drugiej części powieści – bo Wariant Zerowy na ostatniej stronie daje odpowiedź na zagadkę, którą postawiliśmy w tej części, ale też zapowiada nowe przygody – będzie to bardzo ważny temat. Cyber zagrożenia, zdobywanie informacji na podstawie danych, które nosimy w kieszeni w smartfonach, możliwości jakie stwarza sztuczna inteligencja. Już wkrótce będzie to ważne tło drugiej części przygód Klinger. W pierwszej też są te wątki.

Co było najtrudniejszym wyzwaniem przy tworzeniu książki tak mocno opartej na bieżących realiach?

Klara i jej koledzy muszą rozwiązać zagadkę, pokonać Rosjan i ocalić życie. To, że dzieje się to wszystko dokładnie w dniach w których dzieje się historia jest ważne ale nie najważniejsze. Bo najważniejsza powinna być zabawa czytelnika.

Źródło: Wydawnictwo Czarna Owca