Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: Czy osoba wierząca, która dziś życzy Putinowi śmierci, powinna się z tego spowiadać?
O. Paweł Gużyński, dominikanin: Motywy działania z nienawiści lub zemsty są fundamentalnie obce Ewangelii. Myśli, pragnienia i czyny płynące z takich intencji to ewidentnie materia spowiedzi. Jednakowoż w zaistniałej sytuacji barbarzyńskiej wojny, jaką Putin rozpętał, czymś naturalnym jest, że prosimy Pana Boga o wszelką pomoc. Jeśli on postawi go przed swoim sądem w najbliższym czasie, to być może będę mu za to dziękował. Ale to jest Jego kompetencja, a ja nie wiem czy coś gorszego potem nie nastąpi.
Może się zdarzyć także, że z zachowaniem reguł sprawiedliwości, które uwzględniają prawo do uzasadnionej obrony własnej, to my będziemy zmuszeni pozbawić życia człowieka, który zagraża bezpieczeństwu milionów ludzi, ponieważ w swoim zbrodniczych rękach trzyma „atomowy guzik”.
Ale to nie może mieć nic wspólnego z nienawiścią i chęcią zemsty. Chodzi o to, że miara sprawiedliwości w danej sytuacji może polegać na tym, że Putin będzie musiał ponieść śmierć, jak zbrodniarze sądzeni w Norymberdze.
Obawia się ojciec, jak zmieni się nasze podejście do Rosjan? Albo widzi, jak już się zmieniło? Bo mam wrażenie, że dziś wieloma z nas targają emocje – także te dotyczące oceny, czy to wojna Putina, czy może całej Rosji?
Możemy również społeczeństwo rosyjskie uważać za współwinne tego co się dzieje, ja sam mam taką właśnie opinię, ale…
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.