Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: Polska przyjęła prawie 2 miliony uchodźców z Ukrainy. Pani postanowiła pomóc, dać pracę ukraińskim artystom.
Beata Kawka: Nie wymyśliłabym tego. Ta idea do mnie przyszła, samoistnie utworzył się nowy rynek pracy dla Ukraińców, bo przybyło ich do nas tak wielu. A że jestem właścicielką studia dźwiękowego, zaczęły napływać pytania, czy jesteśmy w stanie ich wesprzeć. Ukraińcy – jak mi się wydaje – spędzą u nas trochę czasu, będą naszymi gośćmi, i te dzieci, które są z dala od domu, przerażone, powinny mieć zapewnioną jakąś rozrywkę. Zaczęliśmy myśleć, jak to zrobić, żeby dać im choć trochę odetchnąć. Zgłosił się do nas kanał telewizyjny i Audioteka. Ogłosiłam na Facebooku, że szukam artystów.
Moją skrzynkę mailową zalała fala tylu wiadomości, że przez chwilę wszystko przestało działać. Zgłoszeń było bardzo dużo, w tej chwili po nocach to systematyzuję, wpisuję nazwiska w ekselki, proszę o próbki głosów.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.