Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: Logo Leroy Merlin widniało na bandzie okalające murawę stadionu w Chorzowie w czasie meczu Polska-Szwecja. W mediach społecznościowych zawrzało, internauci zastanawiali się, jak to możliwe, że nikt nie postarał się unieważnić tych sponsorskich umów, zobowiązań dotyczących ekspozycji marki w czasie meczu Polaków? Oczywiście chodzi o ignorancję francuskiego giganta z branży budowlanej, który zdaje się nie przejmować rosyjską agresją…
Renata Ropska: Wygląda na to, że ryzyko związane ze zbyt opieszałym wycofywaniem marki z Rosji zostało przez tę firmę wkalkulowane w ich działanie.
Nie boją się odpływu klientów?
To duża firma, obawiam się, że da sobie radę z ewentualnymi konsekwencjami.
Czyli społeczna odpowiedzialność biznesu to mrzonki.
Do niedawna społeczna odpowiedzialność biznesu kojarzyła się z eventami, staraniami, by „podkręcić” wizerunek, albo akcjami charytatywnymi, firmowymi zbiórkami na szczytny cel. To wszystko miało uzupełniać publicity, które firmy budowały prze lata.
Ale sytuacja się zmieniła. Dziś CSR to już nie tylko wizerunek danej marki, firmy, korporacji. To wyrażanie totalnego sprzeciwu wobec tego, czego Rosja dokonuje w Ukrainie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.