Konstytucja Namibii stała się w marcu prawdopodobnie najchętniej czytanym tekstem pochodzącym z tego państwa. Przynajmniej wśród prawników i dziennikarzy. Reklamę zrobiła jej wicepremier Netumbo Nandi-Ndaitwah, odsyłając do artykułu 96 ustawy zasadniczej wszystkich zaskoczonych postawą Namibii na forum ONZ.
W głosowaniu nad rezolucją potępiającą rosyjską napaść na Ukrainę Namibia się wstrzymała.
Rzeczony artykuł wskazuje, że w polityce zagranicznej Namibia powinna kierować się zasadą nieangażowania się. Tak literalne stosowanie konstytucyjnych zapisów nie było jednak przejawem gorliwej praworządności, a jedynie prawno-retoryczną ucieczką przed zajęciem zerojedynkowego stanowiska.
Pomysłów na manewrowanie w tym głosowaniu było zresztą więcej. Ugandyjczycy wstrzymanie się od głosu tłumaczyli tym, że w przyszłym roku będą gościć szczyt Ruchu Państw Niezaangażowanych i obejmą w nim przewodnictwo, wobec czego głosować „za” lub „przeciw” im nie wypada.
W sumie od głosu wstrzymało się 17 afrykańskich państw. Publicznych tłumaczeń i pokazywania politycznych kart postanowili uniknąć przedstawiciele dziewięciu kolejnych, którzy na głosowanie… po prostu nie przyszli.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.