To one dały początki ruchowi #MeToo. Cała prawda o Riot Grrrl

To one dały początki ruchowi #MeToo. Cała prawda o Riot Grrrl

Bikini Kill w czasie koncertu
Bikini Kill w czasie koncertu Źródło: Wikimedia Commons
„Ten szczególny, wolny od zobowiązań okres był ich szansą na ukształtowanie nowej ery” – taki opis tego, co się działo w na początku lat 90. w amerykańskiej pop-kulturze znajdujemy w książce Sary Marcus „Do przodu dziewczyny!”. Warto rzucić okiem na wydarzenia sprzed 30 lat, bo z nich wyrastają korzenie m.in. ruchu #MeToo i innych kobiecych ruchów godnościowych.

Riot Grrrl to – nie ma co ukrywać – mało liczny, ale głośny ruch ówczesnych późnych nastolatek i studentek pierwszych lat studiów, które uświadomiły sobie, że seksistowskie zaczepki, z jakimi się stykają na co dzień wcale nie są fajne, że upychanie ich w ramkach poprawnego kobiecego zachowania – tym bardziej. Dosadnie i prosto dała temu wyraz osiemnastoletnia autorka jednego z zinów, jakich wtedy ukazywało się wiele, bo były jednym z głównych narzędzi działania buntujących się dziewczyn:

„Ten świat uczy kobiety nienawiści do siebie, ale ja odmawiam słuchania tego przesłania. (…) nie zamierzam zgadzać się z waszymi wyobrażeniami o tym, co jest »seksowne« (…). Nie zamierzam siedzieć nocą w domu i nienawidzić swojej płci tylko dlatego, że jak wychodzę na miasto, »sama proszę się o kłopoty«”.

„Do przodu, dziewczyny! Prawdziwa historia rewolucji Riot Grrrl”
Artykuł został opublikowany w 18/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie