Ornitolog skazany na 2,5 roku kolonii karnej. Aktywiści apelują: „Uwolnijcie go!”

Ornitolog skazany na 2,5 roku kolonii karnej. Aktywiści apelują: „Uwolnijcie go!”

Viktar Fenczuk podczas pierwszej wyprawy Zespołu Ochrony Wodniczki BirdLife International na zimowiska tego gatunku w Parku Narodowym Djoudj, Senegal, styczeń 2007
Viktar Fenczuk podczas pierwszej wyprawy Zespołu Ochrony Wodniczki BirdLife International na zimowiska tego gatunku w Parku Narodowym Djoudj, Senegal, styczeń 2007 Źródło: Wolfgang Mädlow
Skazanie ornitologa, wybitnego działacza ekologicznego, człowieka który przyczynił się do przygotowania planu ochrony najrzadszego gatunku ptaka na naszym kontynencie, to wyraźna groźba Łukaszenki wobec społeczeństwa obywatelskiego i sygnał o pogłębiającej się izolacji Białorusi wobec Europy – mówi dr Jarosław Krogulec z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP).

Krystyna Romanowska: Viktar Fenczuk, znany białoruski ornitolog, został aresztowany w sierpniu 2021 roku, po nalocie policji na jego dom. Kilka dni temu został skazany na dwa i pół roku kolonii karnej za sześciokrotny udział w manifestacjach w 2020 roku, czyli de facto za chodzenie po ulicy z flagą. Jak pan, jako naukowiec, odczytuje ten wyrok?

Dr Jarosław Krogulec: Viktar Fenczuk jest jednym z Białorusinów, którzy czuli i czują, jak ważne jest nieizolowanie się w swojej białoruskiej bańce. Jak potrzebne jest wychodzenie na zewnątrz, współpraca międzynarodowa dla ochrony przyrody czy konkretnych działań na terenie swojego kraju. Viktara poznałem prawie 20 lat temu w Mińsku, był współorganizatorem międzynarodowej konferencji dotyczącej podpisania porozumienia o ochronie najrzadszego gatunku ptaka w Europie, wodniczki, w ramach Konwencji Bońskiej. Byliśmy następnie wspólnie na ekspedycji naukowej na Polesiu ukraińskim i białoruskim. Wiktor dał się wtedy poznać jako młody, wykształcony człowiek, bardzo sprawny a do tego pogodny, przyjazny i prężnie nastawiony na współpracę, także międzynarodową...

Źródło: Wprost

Ponadto w magazynie