Budowane od miesięcy napięcie wśród fanów rozładowało się 14 czerwca, kiedy w Polsce zadebiutowała aplikacja VOD o nazwie Disney+, zawierająca setki pozycji z przepastnego archiwum tej, być może największej dzisiaj, korporacji działającej w branży rozrywki.
Choć większość z nas kojarzy zapewne Disneya z „kontentem” dla dzieci – animacjami samego Walta Disneya i jego następców oraz stowarzyszonego dziś z firmą studia Pixar (współzałożonego, nawiasem mówiąc, przez Steve’a Jobsa), dzięki inwestycjom w produkcje oraz fuzjom ostatnich lat, archiwum to jest znacznie bogatsze.
Do grona „księżniczek Disneya” internetowe żarty zaliczają więc, prócz Kopciuszka i Elsy z „Krainy Lodu”, także Leię z „Gwiezdnych Wojen”, matkę Obcych z kultowej serii SF, Miss Piggy z „Muppetów”, Lisę Simpson czy amerykańskiego pielęgniarza-transwestytę podczas wojny w Korei, czyli Klingera z serialu M.A.S.H. A także Czarną Wdowę – bo Disney to także uniwersum Marvela, najbardziej znany świat komiksowych superbohaterów.
Równocześnie z premierą Disney+ w konkurencyjnym VOD – Amazon Prime Video – lądują odcinki trzeciego sezonu „Chłopaków”, ekranizacji bodaj najbardziej krytycznej jak dotąd serii komiksów pod tym samym tytułem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.