Agaton Koziński: Czy wojna na Ukrainie była do uniknięcia?
Bernard Guetta: Szukając korzeni tej wojny, trzeba się cofnąć o 30 lat, do chwili, gdy upadał Związek Radziecki. Jego ostatni przywódca, Michaił Gorbaczow, starał się wyprowadzić kraj z komunizmu – ale nikt mu nie ufał. Podobnie przywódcy krajów zachodnich, może z wyjątkiem Margaret Thatcher i François Mitteranda. To sprawiło, że doszło do rozpadu ZSRR. Jednocześnie nikt się tego nie spodziewał – dlatego też nikt nie zaprojektował wcześniej nowego porządku międzynarodowego.
On się kształtował niejako w biegu. Aż w Rosji do władzy doszedł Putin.
Niemal od początku swoich rządów podkreślał, że chce odbudować Związek Radziecki.
Nawet nie tyle Związek Radziecki, co imperium rosyjskie. Tyle, że nikt jego zapowiedzi nie traktował poważnie. Jednocześnie Putin regularnie oskarżał Zachód o to, że ten go oszukał, na przykład doprowadzając do rozszerzenia NATO na wschód, choć rzekomo miało do tego nie dojść. W odpowiedzi Zachód mówił Putinowi, że jest kłamcą i mordercą – zresztą obecna wojna na Ukrainie w pełni to potwierdza.
Podobnie jak wcześniejsze wojny w Czeczenii, Gruzji czy Syrii.
Czy w związku z tym można było uniknąć wojny na Ukrainie? Biorąc pod uwagę liczbę błędów popełnionych wcześniej, pewnie nie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.