10-latek w kajdanki i do ośrodka wychowawczego. Nowa ustawa „pomoże” wychowywać dzieci?

10-latek w kajdanki i do ośrodka wychowawczego. Nowa ustawa „pomoże” wychowywać dzieci?

Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock
W myśl nowelizowanej ustawy to na dyrektorze ciąży wydanie wyroku, czy dziecko ma trafić do zakładu wychowawczego. Rozumiem to tak: Nie muszę już się męczyć z metodami wychowawczym, po prostu wywieźmy to dziecko jak najdalej od mojej szkoły. Rozumiem, że dla części dyrektorów jest to kuszące rozwiązanie – mówi prof. Małgorzata Michel z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Jagiellońskiego. I dodaje: Polacy w większości nie przepadają za dziećmi, a te „niegrzeczne” najchętniej zamknęliby w więzieniach.

Krystyna Romanowska: Protestuje pani przeciwko ustawie nazwanej przed pedagogów „Maluchy za kraty”. Skąd, pani zdaniem, wziął się pomysł, żeby 10-latka umieszczać w ośrodku wychowawczym z 17-18-latkami i pozwalać na zakładanie kajdanek nieletnim w szkole? Wygląda, jakbyśmy żyli w kraju sterroryzowanym przez zdemoralizowanych małolatów? Żyjemy?

Prof. Małgorzata Michel: Nie żyjemy. Nie ma wzrostu przestępczości ze strony nieletnich. Niewątpliwie doszło do brutalizacji pewnych czynów. Ale są one sporadyczne i na pewno nie zasługują na takie ostre represje, jakie szykuje nowelizacja ustawy.

My, pedagodzy resocjalizacyjni wiedzieliśmy, że potrzebne są zmiany w ustawie z 1984 roku, ale na pewno nie takie, jakie znalazły się w obecnej nowelizacji. Jasne, że zmieniły się czasy, zmienił się charakter młodzieży i charakter przestępczości nieletnich. Ale radykalne zaostrzenie prawa nie może być odpowiedzią na rzeczywistość społeczną.

Mam skojarzenie z działalnością rosyjskiego „pedagoga” Antona Makarenko, który na rozkaz Stalina umieszczał wykolejone dzieci – bezprizornych w specjalnych koloniach karnych, w których były dręczone do śmierci.

Ustawa, w takiej postaci, cofa osiągnięcia i dorobek pedagogiki o 140 lat. Mówimy tutaj o jakichś niedorzecznych koloniach karnych, które – mam nadzieję – nie powstaną. Co najbardziej zaskakujące nikt nie konsultował tego z członkami Sekcji Pedagogiki Resocjalizacyjnej KNP Polskiej Akademii Nauk, ani z Polskim Towarzystwem Pedagogicznym, ani z czołowymi badaczami osób nieletnich w Polsce. Wygląda to na polityczne, populistyczne zagrywki w rodzaju „Zero tolerancji”. Wobec 10-latków?

Jakie są największe kontrowersje, które was, pedagogów resocjalizacyjnych zaniepokoiły?

Dobrze znam te „zdeprawowane dziesięciolatki”, które nasi politycy chcą umieszczać w ośrodkach wychowawczych...

Wywiad został opublikowany w 29/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie