Co się dzieje z Bogumiłą Wander? Baranowski: Pojawiają się zarzuty, że zostawiam ją w domu opieki i uciekam. Co ja mam zrobić?

Co się dzieje z Bogumiłą Wander? Baranowski: Pojawiają się zarzuty, że zostawiam ją w domu opieki i uciekam. Co ja mam zrobić?

Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski, 2014 rok
Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski, 2014 rok Źródło: Newspix.pl / Michał Pieściuk
Nie było pielęgniarki, która sprostałaby potrzebom i nie była to kwestia funduszy. Jeszcze do pewnego czasu mieszkaliśmy w domu piętrowym, więc istniała groźba, że coś się stanie, że moja żona niezauważona spadnie ze schodów i dojdzie do prawdziwej tragedii. Czas mijał, a stan zdrowia pogarszał się – o chorej na Alzheimera Bogumile Wander mówi „Wprost” kpt. Krzysztof Baranowski. – Pojawiają się w stosunku do mnie zarzuty, że zostawiam ją w domu opieki, a sam urywam się z naszego życia i uciekam daleko. Co ja mam zrobić w tej sytuacji? – pyta.

Wiktor Krajewski: Przedstawia pan ciekawą teorię, jeśli chodzi o emocje człowieka w trakcie rejsów.

Kpt. Krzysztof Baranowski: Na wodzie pojawiają się nieoczekiwane uczucia, a te, które były obecne wcześniej, ulegają zaostrzeniu. Lubienie zmienia się w miłość, niechęć w prawdziwą nienawiść. Przebyłem wiele długich rejsów, a moje doświadczenia tylko potwierdzają tę prawidłowość.

Planuje pan po raz trzeci opłynąć świat dookoła. Ale problemy kłębią się, piętrzą, sprawiając, że rejs staje pod znakiem zapytania.

Mój problem polega na tym, że nie posiadam jachtu. Wyjścia z tej sytuacji są dwa: pożyczyć jacht lub go kupić. Drugie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, bo nie mam takich pieniędzy, żeby stać się właścicielem jachtu.

Cały wywiad dostępny jest w 30/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie