Ile zarabiają najlepsze piłkarki świata? FIFA już wyczuła interes

Ile zarabiają najlepsze piłkarki świata? FIFA już wyczuła interes

Piłkarki reprezentacji Anglii i Kamerunu
Piłkarki reprezentacji Anglii i Kamerunu Źródło: Newspix.pl / Icon Sport
Anglia lub Hiszpania – jedna z tych drużyn zostanie nowym piłkarskim mistrzem świata. Tym razem w rywalizacji pań. Mundial kobiet dobiega końca, ale nie kończy się dyskusja na temat pieniędzy w kobiecej piłce. Z roku na roku jest ich coraz więcej, ale to wciąż ułamek tego, na co mogą liczyć piłkarze.

To mundial rekordów. Na boiskach po raz pierwszy rywalizowały 32 kobiece drużyny. FIFA przygotowała dla nich najwyższe w historii premie. Dopisała frekwencja na trybunach. Bezprecedensowe były wyniki oglądalności meczów w telewizji.

Mimo mało sprzyjającej pory (11:00 przed południem czasu londyńskiego) w BBC półfinałowy mecz Anglii z Australią oglądało ponad siedem milionów Brytyjczyków. Po drugiej stronie globu transmisję tego spotkania wybrało dziewięciu na dziesięciu siedzących przed telewizorami Australijczyków. Wstępne dane mówią o ponad siedmiu milionach widzów. Nadawcy szacują, że mogłoby być ich nawet jedenaście milionów – 40 proc. populacji.

Wysoką oglądalność napędził oczywiście sukces współgospodyń turnieju. Ale telewizyjne rekordy padały też w innych krajach. Telewizja ARD podała, że mecz Niemek z Kolumbijkami śledziło ponad 10 milionów kibiców. Brazylijki mogły liczyć na kilkanaście milionów telewidzów w każdym ze swoich trzech meczów. I one, i Niemki sensacyjnie pożegnały się z mundialem już po fazie grupowej.

A przecież jeszcze półtora miesiąca przed mistrzostwami nie było wiadomo, kto pokaże mundial w najbardziej piłkarskich krajach Europy: Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii i Francji. Przewodniczący FIFA Gianni Infantino osobiście krytykował stacje z tych krajów za złożenie zbyt niskich ofert za prawa do transmisji. I zagroził, że jeśli oferty nie wzrosną, FIFA praw w ogóle nie sprzeda.

Pieniądze w kobiecej piłce budzą często większe emocje od samej gry. Piłkarki podnoszą, że ich dyscyplina jest dyskryminowana i niedofinansowana. Krytycy wypominają, że zawodniczki zarabiają tyle, na ile pozwala popularność ich rozgrywek. Sponsorzy z roku na roku coraz szerzej otwierają swoje portfele, a FIFA stara się nie przegapić okazji do zarobku.

Cały artykuł dostępny jest w 35/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie