Zaiskrzyło od pierwszego spotkania, jest jej prawą ręką. „Wiesz, że Boogie wyjmuje nawet pranie?”

Zaiskrzyło od pierwszego spotkania, jest jej prawą ręką. „Wiesz, że Boogie wyjmuje nawet pranie?”

Olga i jej pies asystujący Boogie /
Olga i jej pies asystujący Boogie / Źródło: Karolina Tajchman
Jest jej prawą ręką. Pomaga w trudnych sytuacjach. Sprawia, że codzienne życiowe czynności stają się prostsze. Daje poczucie bezpieczeństwa. Razem tworzą wyjątkową parę. Olga i Boogie – choć mieszkają razem od marca – dobrali się wręcz perfekcyjnie. – To najlepszy czworonóg na świecie – podkreśla 45-latka. Psa asystującego dostała po kilku miesiącach od złożenia dokumentów. Podobnie jak inni, nie musiała płacić.

Może o nim rozmawiać godzinami. Może, a nawet to robi.

– A Boogie to, a Boogie tamto
– Wiesz, że potrafi wyjąć pranie z pralki?
– Ostatnio jak spacerowaliśmy to…
– Płynął nawet promem na Ibizę, jako jedyny czworonóg na pokładzie, a nie w luku bagażowym
– Byliśmy nawet na wieży Eiffla, wjechał ze mną na drugie piętro!

Olga wręcz promienieje. Co chwilę zerka na swojego czworonożnego kompana. Ten leży na podłodze i zapada w lekki sen. Widać, jak miarowo podnosi się jego klatka piersiowa. Odpoczywa. Teraz może, gdyż nie jest w pracy.

Boogie mieszka u Olgi od marca tego roku

Boogie to czarny labrador. Ma nieco ponad dwa lata. Jest psem asystującym, mającym do tego wszelkie niezbędne szkolenia, certyfikaty i dokumenty. Na co dzień pomaga 45-latce poruszającej się od ponad dekady na wózku. Kobieta „dostaje” go (choć słowo to nie oddaje niezwykłej więzi między nią a Boogiem) od stowarzyszenia Dogs For Life z Grodziska Mazowieckiego. Nie musi płacić – o czworonożnego kompana asystującego może ubiegać się w Polsce każda osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności.

Dokumenty składa w grudniu 2023, pies trafia do niej w marcu 2024 (to wyjątkowo krótki czas oczekiwania, ale o tym później).

– To była miłość od pierwszego wejrzenia! Obustronna. Chemia. Po prostu zaiskrzyło. Kiedy tylko Boogie i inny pies szkolony w stowarzyszeniu przyszli na spotkanie zapoznawcze do mnie do domu, wiedziałam, że wybiorę właśnie jego. Choć początkowo celowałam w owczarka australijskiego. Panie z Dogs for Life wiedziały jednak, że charakterologicznie to właśnie z Boogiem dopasujemy się najlepiej – mówi, po raz kolejny czule zerkając w stronę lekko chrapiącego już psa.
Boogie pomaga Oldze w codziennych czynnościach
Źródło: WPROST.pl

Ponadto w magazynie