O śmierci muzyka poinformował na Instagramie przyjaciel i współpracownik Swifta – Dan Auerbach z The Black Keys. Zmarły przez wiele lat był basistą i producentem tego zespołu, tworzył też w ramach innego projektu – The Shins. Zmarł nad ranem we wtorek 3 lipca w Tacoma w stanie Waszyngton.
„Dziś świat stracił jednego z najbardziej utalentowanych muzyków, jakich znałem” – oświadczył publicznie Dan Auerbach. „Jest teraz ze swoją mamą i siostrą. Będą za tobą tęsknił mój przyjacielu” – pisał dalej na Instagramie. Przyczyna śmierci multiinstrumentalisty nie została ujawniona. Wiadomo jedynie, że trafił do szpitala w czerwcu w „poważnym stanie”.
Podczas swojej kariery Richard Swift wybierał głównie muzyków ze sceny niezależnej. Oprócz The Black Keys współpracował m.in. z Sharon Van Etten czy grupą muzyczną Guster. Założył też studio muzyczne nazywane National Freedom. W mediach społecznościowych po jego śmierci zaroiło się od wpisów poruszonych tym wydarzeniem muzyków.
Czytaj też:
Nie żyje popularny aktor serialowy Andrzej Brzeski. Miał 68 lat