Roger Waters to współzałożyciel oraz były członek legendarnej grupy Pink Floyd. W środę 8 lutego muzyk pojawił się na forum ONZ i zachęcany przez Rosję, przemówił do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Powtórzył tam swoją kontrowersyjną tezę, pokrywającą się z propagandą Kremla. – Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę była nielegalna. Potępiam to w najostrzejszych słowach. Nie była jednak niesprowokowana, więc potępiam prowokatorów w najostrzejszych możliwych słowach – mówił artysta.
Roger Waters powtarzał rosyjską propagandę
Zdaniem Watersa za wojnę odpowiada m.in. przemysł zbrojeniowy, krytykował dostarczanie „reżimowi kijowskiemu” dodatkowego uzbrojenia. Kraje należące do Rady Bezpieczeństwa ONZ pytał o ich cele. Sugerował, że mogą to być wielkie zyski, albo większa władza na świecie. – Według nas jedynym rozsądnym działaniem jest obecnie wzywanie do natychmiastowego zawieszenia broni w Ukrainie. Bez żadnych „jeśli”, „ale” czy „i”. Wszystkie istnienia, zarówno rosyjskie, jak i ukraińskie, są naszym zdaniem cenne – zapewniał.
Rosjanie i Ukraińcy komentują wystąpienie Watersa
Jak można się domyślić, wystąpienie Watersa z zadowoleniem przyjęła strona rosyjska. Ambasador Rosji przy ONZ, Wasilij Nebenzia jego słowa nazwał „bardzo precyzyjną analizą”. Podkreślał, że muzyk jest jednym z najwybitniejszych działaczy ruchu antywojennego. Z kolei Ukraińcy w zrozumiały sposób krytycznie odnieśli się do słów gwiazdora. Ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kislica mówił, że muzyka Pink Floyd była zakazana w Związku Radzieckim w 1979 roku. – Jakie to smutne dla jego byłych fanów, że akceptuje rolę kolejnej cegły w murze – murze rosyjskiej dezinformacji i propagandy – oceniał.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Idzie nowa fala użytecznych idiotów Putina. Oto, jak Kreml wciąga w swoją siećCzytaj też:
Roger Waters o „oprawcach w polskim rządzie”. „Odwołali moje występy w Krakowie, nie rozmawiając ze mną”