Korzenie sprawy sięgają do lutego, kiedy magistrat we Frankfurcie poinstruował administratorów tamtejszej hali widowiskowej Festhalle, by odwołali koncert Watersa. Przedstawiciele miasta uzasadnili swoją postawę, wskazując na wypowiedzi muzyka i nazywając go „jednym z najbardziej znanych antysemitów na świecie”
Waters jest znany ze swojej surowej krytyki Izraela i jego polityki wobec Palestyny. Podczas swoich koncertów często używał gwiazdy Dawida, jako symbolu państwa izraelskiego. Obok niej pojawiały się na nich również symbole krzyża, sierpa i młota oraz logotypy np. McDonlad's i Mercedesa.
Poza Frankfurtem nad odwołaniem koncertu współzałożyciela Pink Floyd zastanawiają się również inne niemieckie miasta. Pod znakiem zapytania stanęły koncerty muzyka m.in. w Kolonii i Monachium.
Roger Waters zapowiada kroki prawne
Waters, oczywiście, nie zgadza się z takim postawieniem sprawy, w związku z czym poinstruował swoich niemieckich prawników do podjęcia odpowiednich kroków. Reprezentujący go Ralf Höcker w rozmowie z brytyjskim „The Guardian” zapewniał, że sytuacja jest z prawnego punktu widzenia bardzo klarowana i władze miast nie mogą liczyć na wygraną w sądzie.
– Władze Monachium trwonią publiczne pieniądze na sprawę, której nie mogą wygrać. Sytuacja prawna jest oczywista i fakt, że mimo tego miasto decyduje się na batalię sądową jest nie do zaakceptowania – powiedział prawnik. – Jesteśmy pełni optymizmu, co do jej rezultaty – dodał.
W sprawie opublikowane zostało również wspólne oświadczenie prawników z kancelarii Höcker i managera Rogera Watersa. „Te działania są niekonstytucyjne, nie mają żadnego uzasadnienia i bazują na fałszywych oskarżeniach wedle któych Roger Waters jest antysemitą. Nie jest nim. Pan Waters wierzy, że jeśli ta zuchwała próba uciszenia go nie spotka się z odpowiednią reakcją, to może mieć to daleko idące konsekwencję dla artystów i aktywistów na całym świecie” – podkreślono.
Czytaj też:
Roger Waters bronił Rosji na forum ONZ. „Kolejna cegła w murze rosyjskiej propagandy”Czytaj też:
Roger Waters znów szokuje. Nazwał Polaków rusofobami