Technika reprodukcyjna składająca się z trojga rodziców jest znana jako mitochondrialna darowizna lub pronuklearny transfer. Nie jest legalna w Stanach Zjednoczonych, ale toczy się tam na temat niej poważna dyskusja. Metoda ta została zatwierdzona dwa lata temu w Wielkiej Brytanii, ale nie przeprowadzono jej jeszcze w praktyce. Technika jest uważana za kontrowersyjną ze względu na liczbę rodziców, ale naukowcy usprawiedliwiają ją tym, że jedynie 0,1 procenta informacji genetycznej jest przenoszone przez darczyńcę.
– To pierwsze urodzenie na Ukrainie, które poprzedziła metoda pronuklarnego transferu – przekazał Walerij Zukin, dyrektor prywatnej kliniki płodności Nadiya w Kijowie. Wcześniej w oświadczeniu klinika poinformowała, że 34-letnia matka urodziła zdrowego chłopca 5 stycznia, po 15 latach bezskutecznych starań o dziecko.
W 2016 roku przy pomocy tej samej metody urodziło się dziecko w Meksyku. W tym wypadku chłopca uchroniono od przekazania mu przez matkę śmiertelnej choroby genetycznej, zwanej zespołem Leigh. Choroba zaburza rozwój układu nerwowego, w wyniku czego matka straciła poprzednio dwoje dzieci.
Eksperci podkreślają, że należy zachować szczególną ostrożność w stosowaniu metody w leczeniu niepłodności i dodają, że jej przeznaczenie było na wstępie zupełnie inne. Miało chronić dzieci przed przejściem na nich poważnych chorób genetycznych. – Zanim metoda zostanie powszechnie stosowana, powinniśmy poświęcić uwagę szerszej ocenie jej bezpieczeństwa – stwierdził Yacoub Khalaf, szef grupy zajmującej się takimi badaniami w szpitalu Guy and St Thomas Hospital w Londynie.