Spektakularne odkrycie w „australijskim Parku Jurajskim”. Naukowcy zacierają ręce

Spektakularne odkrycie w „australijskim Parku Jurajskim”. Naukowcy zacierają ręce

Widok na Półwysep Dampier
Widok na Półwysep Dampier Źródło: Fotolia / witte-art.com
Największe na świecie ślady dinozaurów zostały odkryte w północno-zachodniej Australii. Jak się okazało, przez długi czas wiedzieli o nich Aborygeni, którzy traktowali teren, gdzie znajdują się prehistoryczne pozostałości, jako miejsce święte.

Na ślady natrafiono w miejscu, które określane jest jako „australijski Park Jurajski” ze względu na liczne pozostałości po dinozaurach, jakie w przeszłości znajdowano w tym miejscu. Największy utrwalony w skale odciski łapy dinozaura mierzy 1,75 metra i należy do przedstawiciela gatunku Zauropodów – wywodziły się z niego największe roślinożerne zwierzęta, jakie kiedykolwiek pojawiły się na ziemi. Wcześniej za rekordowy uznawano mierzący 1,15 metra ślad znaleziony w Boliwii.

Czytaj też:
Gigantyczny ślad dinozaura odkryty w Boliwii zadaje kłam teoriom naukowców

– Ogromne odciski łap są bez wątpienia spektakularne – tak o odkryciu odpowiadał w rozmowie z CNN Steve Salisbury, profesor z University of Queensland, który nadzorował badania rekordowej skamieliny. – Nie ma drugiej, która byłaby choćby zbliżona wielkością - zaznaczył.

Okazało się, że niespotykane znalezisko jest tylko jednym z serii śladów, na jakie natrafili badacze na terenie określanym mianem „australijskiego Parku Jurajskiego”. Na półwyspie Dampier zidentyfikowano łącznie 21 różnych śladów dinozaurów. Sami naukowcy podkreślają, że odkrycie jest „bezprecedensowe”, a niektóre ze skał mogły zostać uformowane nawet 140 mln lat temu. Jak wyjaśnił Salisbury, doskonałe zachowanie śladów było możliwe dzięki przyjaznym warunkom panującym na półwyspie. Zespół pod jego wodzą planuje na tym terenie 5-letnie badania i nie wyklucza dalszych odkryć.

Źródło: CNN