Senat uczelni nadał ten tytuł prof. Joliot w uznaniu jego wybitnych osiągnięć w dziedzinie biochemii, biofizyki, biologii i bioenergetyki roślin, „a zwłaszcza fundamentalnego wkładu w wyjaśnienie mechanizmów przemian w centrach fotosyntezy”.
– Wyścig w kierunku coraz większej konkurencyjności i rentowności w perspektywie krótkoterminowej, który jest podstawą naszych obecnych społeczeństw, prowadzi do zahamowania kreatywności badaczy i ich zdolności innowacyjnych. Polityka ta, która odpowiada się za nadmierną rentownością, paradoksalnie jest sprzeczna z realizowanym celem – powiedział prof. Joliot.
Swoje wystąpienie poświęcił rozumieniu koncepcji prowadzenia badań naukowych, zaszczepionej mu – jak podkreślił - przez edukację w rodzinie, w której badania były prowadzone przez dwa kolejne pokolenia – jego dziadków Pierre’a i Marię Curie oraz rodziców Frederica i Irene Joliot-Curie.
Jego zdaniem jesteśmy obecnie świadkami pośpiechu, który prowadzi do poświęcenia niektórych podstawowych wartości badawczych. – Cała moja myśl opiera się na przekonaniu, że badania są formą działalności artystycznej, która opiera się na kreatywności połączonej z wysokim stopniem kompetencji technicznych – powiedział.
W ocenie prof. Joliot dzisiejsi naukowcy, którzy wiele wysiłku muszą wkładać w pozyskiwanie funduszy, stają też wobec coraz poważniejszych ograniczeń, które krępują ich zdolność do podejmowania inicjatywy. – Badacz jest oceniany na podstawie swojej krótkoterminowej rentowności, co prowadzi do oceny ilościowej opartej na przykład na liczbie, a nie na oryginalności jego publikacji – zwrócił uwagę.
Zdaniem francuskiego naukowca badania muszą też być przyjemnością. – Dla mnie jest to jedno z najważniejszych przesłań, które otrzymałem od moich rodziców, a pośrednio od moich dziadków – podkreślił.
Dodał, że badania poznawcze czy podstawowe muszą być prowadzone jedynie w atmosferze wolności intelektualnej, natomiast badania stosowane, których celem jest zaspakajanie potrzeb społeczeństwa - często w ścisłym kontakcie ze światem przemysłu. Według niego skuteczność systemu badawczego opiera się na „trwałej interakcji” pomiędzy jednym i drugim rodzajem badań, a faworyzowanie w finansowaniu tylko badań, które mają przynosić krótkoterminową opłacalność, z pominięciem badań podstawowych, często okazuje się przedsięwzięciem mało efektywnym i marnowaniem pieniędzy.
– Należy się zastanowić nad sposobem organizacji badań, w szczególności nad procedurami oceny, aby umożliwić młodym naukowcom odzyskanie wystarczającej przestrzeni dla wolności i twórczości – powiedział prof. Joliot.
Prof. Wiesław Gruszecki w laudacji wyliczał dokonania prof. Joliot w dziedzinie biochemii, podkreślał też jego zasługi dla odkrycia mechanizmu pochłaniania przez rośliny dwutlenku węgla w procesie fotosyntezy. Przypomniał, że to właśnie prof. Joliot zaprojektował oraz przeprowadził eksperyment demonstrujący wydzielanie się cząsteczek tlenu „w aparacie fotosyntetycznym” i skonstruował wyjątkowo czuły detektor tlenu cząsteczkowego - nazywany potem przez badaczy „elektrodą typu Joliot” - który umożliwiał przeprowadzanie eksperymentów na nieosiągalnym wcześniej poziomie precyzji.
– Dla społeczności naukowej prof. Pierre Joliot jest przede wszystkim genialnym badaczem, legitymującym się gigantycznymi osiągnięciami, zarówno dotyczącymi przełomowych odkryć naukowych, jak i animowania środowiska naukowego – powiedział prof. Gruszecki.
Pierre Joliot to wnuk Marii Skłodowskiej–Curie, członek Francuskiej Akademii Nauk, prof. honorowy College de France. Urodził się 12 marca 1932 r. w Paryżu. Jest specjalistą z dziedziny biochemii, biofizyki, biologii, bioenergetyki roślin. Wyniki swoich badań opublikował w 157 pracach naukowych.
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, powołany 23 października 1944 r. dekretem Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, obchodzi w tym roku 75-lecie swego istnienia. To obecnie największa uczelnia publiczna we wschodniej Polsce.
Czytaj też:
Warunki urągające godności? Studenci wściekli na zakwaterowanie na kampusie