Na Ziemi wiele form życia przystosowało się do tego, aby przetrwać w najtrudniejszych warunkach – miejscach gorących, kwaśnych i słonych środowiskach. Czy jednak jakieś organizmy mogą przeżyć w miejscu, które łączy wszystkie te warunki, takim jak okolice Dallol – wulkanu w północnej części Etiopii?
Rejon położony jest w strefie usianej wulkanami, gejzerami i gorącymi źródłami. Cechą charakterystyczną Dallol są gorące, kolorowe baseny solankowe. Tworzą je gorące źródła, które wypłukują związki siarki i żelaza z magmy. Znajdują się tam także formacje takie jak gejzery. fumarole, jasnożółte siarkowe tarasy, słupy soli i kwaśne gorące źródła. W latach 1960-1966 na tym terenie zmierzono najwyższą na Ziemi średnią temperaturę roczną (+ 34,4 st. C).
W celu zbadania, czy możliwe jest życie w takim środowisku, naukowcy pobrali próbki „kałuż” o wysokim stężeniu soli. Niektóre były bardzo gorące, słone i kwaśne, podczas gdy inne były gorące i słone, ale nie były kwaśne ani zasadowe. Naukowcy przeanalizowali cały materiał genetyczny znaleziony w próbkach, aby zidentyfikować potencjalnie żyjące tam organizmy. Niektóre z łagodniejszych sadzawek pełne były chlorku sodu, na który odporne są niektóre małe organizmy. Te bardziej ekstremalne środowiska miały bardzo wysokie stężenie soli na bazie magnezu, która szkodliwa jest dla życia, ponieważ rozkłada błonę komórkową. Badacze podali, że nie znaleźli w tych wodach żadnego DNA, a tym samym śladu żywego organizmu. W próbkach wykryto co prawda niewielką wskazówkę, iż mogą się znajdować tam organizmy jednokomórkowe zwane archeonami, jednak prawdopodobniej było to wynikiem zanieczyszczenia równiny poprzez wiatr czy turystów.
W próbkach „mniej ekstremalnych” badacze odkryli z kolei ogromną różnorodność drobnoustrojów, ponownie głównie archeonów. Do tej pory o niektórych z nich myślano, że nie mogą przetrwać nawet w stosunkowo mniej słonych wodach.
Czytaj też:
Astronomowie odkryli gwiazdę. Pędzi przez naszą galaktykę z zawrotną prędkością