Dr Livio Favaro, współautor badania przekazał, że dźwięki wydawane przez pingwiny przylądkowe, są najczęściej krótkimi, jednosylabowymi i pojedynczymi „wyrażeniami”, podobnie jak w przypadku ludzi. U ptaków zaobserwowano także prawo Menzeratha-Altmanna, według którego w wyrażeniach wielosylabowych mamy do czynienia najczęściej z sylabami krótkimi, np. ma-te-ma-ty-ka. – Prawdopodobnie możemy teraz znaleźć wiele innych gatunków, które przestrzegają tego prawa, ponieważ jest to najpewniej ogólna zasada, a nie tylko coś związanego konkretnie z ludzkim językiem – przekazał Favaro.
Profesor Stuart Semple z Uniwersytetu w Roehampton, który zajmował się już wcześniej badaniem „mowy” pingwinów, powiedział, że „wyniki naukowców podkreślają ideę, że zwierzęta mają tendencję do przekazywania informacji w najbardziej efektywny sposób”. – Takie podejście znane jest jako „kompresja” i jest również widoczne w systemach takich jak kod Morse'a – wyjaśnił. – Ewolucja działa, ponieważ zwierzęta, które skutecznie się komunikują, zużywają mniej energii – dodał.
Wokalizacje 28 dorosłych pingwinów grupa naukowców nazwała „ekstatycznymi pieśniami pokazowymi” – są to wezwania, zwykle wypowiadane przez samce, które komunikują informacje o płci, mówią rywalom, że terytorium jest zajęte czy pomagają innym znaleźć partnerów.
Czytaj też:
Z takim imieniem musiał zostać gwiazdą. Poznajcie kota o różnych kolorach oczu
Pingwiny przylądkowe